- Hasło 1,2 mld euro jest bardzo chwytliwe. To jest jakieś odzwierciedlenie, że w Polsce drogi są traktowane inaczej niż koleje. Natomiast trzeba sobie powiedzieć wprost: dotychczasowe wyniki sektora kolejowego w wykorzystywaniu pieniędzy z POIiŚ, tak jak to wyglądało do końca 2010 roku, nie napawają optymizmem i stąd była ta decyzja podjęta przez ministrów infrastruktury i rozwoju regionalnego – powiedział Andrzej Massel, wiceminister infrastruktury.
Dziś w Warszawie odbywa się konferencja „Przyszłość kolejowego transportu towarowego w Polsce – dynamiczny rozwój, stagnacja, czy nieuchronny koniec organizowanej przez Izbę Gospodarczą Transportu Lądowego. Obecny na niej wiceminister infrastruktury został zapytany o planowane przez polski rząd przesunięcie 1,2 mld euro z projektów kolejowych na drogowe w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko w kontekście planowanego zwiększenia udziału finansowego budżetu państwa w infrastrukturę kolejową.
- Hasło 1,2 mld euro jest bardzo chwytliwe. To jest jakieś odzwierciedlenie, że w Polsce drogi są traktowane inaczej niż koleje. Natomiast trzeba sobie powiedzieć wprost: dotychczasowe wyniki sektora kolejowego w wykorzystywaniu pieniędzy z POIiŚ, tak jak do końca 2010 roku to wyglądało, nie napawają optymizmem i stąd była ta decyzja podjęta przez ministrów infrastruktury i rozwoju regionalnego – powiedział Andrzej Massel.
- Od tamtego czasu trochę się jednak zmieniło. Wskutek konstruktywnych rozmów z Komisją Europejską widzimy, że możemy w bardziej elastyczny sposób wykorzystywać te środki. Oznacza to, że możemy uwzględniać również projekty odtworzeniowe linii kolejowych. A to zasadniczo zmienia nasz punkt widzenia na ten temat – kontynuował wiceminister
- Nie przesądzajmy niczego. Jesteśmy otwarci na rozmowę. Naszym celem jest wydatkowanie wszystkich środków, jakie Polska ma dyspozycji i chcemy to zrobić efektywnie. Jeżeli będziemy w stanie wydać na kolej więcej niż jest po tym przesunięciu, to będzie nasz sukces. Musimy wygenerować teraz projekty realizacyjne to jest nasze pilne zadanie. I musimy pokazać, że jesteśmy w stanie je wdrożyć. My to zrobimy – zapewnił.
Dodał, że wówczas stan infrastruktury kolejowej znacząco się poprawi, a co równie istotne, uruchomi się mechanizm stwarzający zachętę do inwestowania w kolej jeszcze większych środków, bo zostaną pokazane korzyści i odwrócone negatywne trendy.
Podkreślił także, że pozytywne skutki działań rządu muszą być pokazane bardzo szybko. - Bardzo ważne jest to, że musimy te efekty pokazywać dość szybko, dlatego, że społeczeństwo ma już mało cierpliwości. Stąd też ten nasz nacisk na uzyskanie szybkich działań – zapewnił.
Nie wszystkich jednak usatysfakcjonowała odpowiedź wiceministra. Rafał Milczarski, prezes Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych i dyrektor zarządzający Freightliner PL zapytał Andrzeja Massela, kto lub co jest odpowiedzialne za niezadowalający stan wykorzystania środków z POIiŚ na infrastrukturę kolejową oraz o to, co rząd zamierza zrobić, aby wydatkowanie tych środków znacząco usprawnić.
Wiceminister infrastruktury na wstępie swojej odpowiedzi zaznaczył, że gołym okiem widać, że to wykorzystanie się poprawia. Dodał, że ilość umów podpisanych na projektowanie i wykonawstwo kolejowych inwestycji infrastrukturalnych świadczy o dużym skoku w tym zakresie. – Wiele lat trwało przygotowanie projektu Warszawa – Radom. Wreszcie od lutego są wykonywane dokumentacje projektowe. Podpisane są wszystkie kontrakty na E30 na projektowanie i budowę na odcinku Kraków Rzeszów. Podpisane zostały kontrakty na LCS-y na linii Warszawa – Gdańsk. To są potężne kontrakty, potężne budowy, które widać jadąc pociągami – wymieniał podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
– Oczywiście chcielibyśmy, żeby to szło sprawniej, ale kluczem do tego, żeby tak było jest dobra współpraca. Z jednej strony beneficjenta, z drugiej strony takich instytucji jak ministerstwo infrastruktury I ministerstwo rozwoju regionalnego. Mam takie poczucie, że ta współpraca idzie lepiej, że normalnie ze sobą rozmawiamy i sobie pomagamy. Chcemy, żeby to tak trwało nadal. Jeżeli to osiągniemy to, osiągniemy też sukces. A jestem daleki od rozliczeń i wieszania ludzi na latarniach. Nie o to nam chodzi. My chcemy coś dobrego dla Polski zrobić – odpowiedział Andrzej Massel.
W rozmowie z dziennikarzami podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury powiedział, że na decyzję Komisji w sprawie przesunięcia środków będzie trzeba jeszcze długo poczekać. – Z całą pewnością będzie to trwało wiele miesięcy. Nie wiem czy to nastąpi jeszcze w tym roku – powiedział. Dodał, że jego informacji wynika, że jeszcze nie został złożony wniosek Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w sprawie przesunięcia 1,2 mld euro z projektów kolejowych na drogowe w ramach POIiŚ do Komisji Europejskiej.