Po spokojnym styczniu, kiedy nie zanotowano żadnych prób umieszczania na taborze kolejowym graffiti, w lutym odnotowano kilka takich przypadków. Sprawcy najchętniej malowali elektryczne zespoły trakcyjne. Lubelska SOK zatrzymała 3 sprawców dewastacji taboru.
Piotr Stefaniuk, rzecznik prasowy Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Lublinie, informuje „Rynek Kolejowy”, że w minionym miesiącu zanotowano 6 przypadków pomalowania jednostek taboru kolejowego. Sprawcy „pomazali” 5 EZT-ów, dwa wagony pasażerskie i szynobus. Najczęściej do takich przypadków dochodziło w Lublinie (3 razy). Pozostałe przypadki odnotowano na stacji Dęblin (2) i Biała Podlaska (1). Na tej ostatniej stacji kolejowej, nocą 16/17 lutego br. nieznani sprawcy zamalowali powierzchnię 60 m kw. na dwóch jednostkach należących do Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych (EN57-1707 i EN57- 967).
Na gorącym uczynku ujęto trzech grafficiarzy
Jak podaje Piotr Stefaniuk, w minionym roku doszło do 31 przypadków malowania graffitti na jednostkach taboru kolejowego. Z powodu tych zdarzeń przewoźnicy oszacowali straty na 52 427 zł. Sprawcy pomalowali 20 składów ETZ, 13 wagonów pasażerskich i 4 szynobusy. Nie próbowano natomiast nie próbowano natomiast dewastować lokomotyw. Do zdarzeń najczęściej dochodziło w Lublinie (20 zdarzeń) i Łukowie (6 zdarzeń). Do kolejnych przypadków doszło na stacji Biała Podlaska, Bełżec, Kraśnik i na przystanku osobowym Stasin. W tym ostatnim przypadku sprawcy zatrzymali hamulcem bezpieczeństwa rozkładowy pociąg „Polesie” relacji Terespol – Chełm i w ciągu trzech minut (zanim skład ruszył ponownie) 6 osób w kominiarkach zamalowało ok. 15 m kw. pudła elektrycznego zespołu trakcyjnego.