W miniony piątek SOK udostępniło informację prasową, której fragment brzmi następująco: „Patrol Straży Ochrony Kolei z Placówki Chełm podczas patrolu szlaku Chełm – Rejowiec w km 245,200 ujął dwóch młodych mężczyzn, którzy posiadali przy sobie kabel aluminiowy czterożyłowy o wadze około 4 kg oraz młotek, siekierę, szczypce do cięcia drutu i nóż. Ujęci mężczyźni nie potrafili jednoznacznie określić pochodzenia przewodów.(...)” Na terenach kolejowych dochodzi do licznych zaborów mienia.
– Na kolei ginie wszystko - od tłucznia kolejowego, poprzez płyty jakimi są wyłożone perony przystanków osobowych, kończąc na elementach sieci trakcyjnej – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Piotr Stefaniuk, rzecznik prasowy Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Lublinie. – Nie ma reguły, że do kradzieży dochodzi częściej na liniach bocznych niż na głównych – dodaje.
Jednak przykład z 8 sierpnia pokazuje, że trudno sobie wyobrazić taką kradzież z linii o dużym ruchu kolejowym. Na przystanku osobowy Uhrusk, położonym na linii kolejowej Chełm – Włodawa, toromistrz z Sekcji Eksploatacji w Chełmie podczas obchodu stwierdził brak 7 słupów oświetleniowych wraz z lampami, które były odłączone od zasilania. Po przybyciu patrol SOK ustalił, że zostały wyrwane przy użyciu sprzętu o napędzie gąsienicowym. Podczas penetracji terenu spotkano świadka zdarzenia, który widział jak dzień wcześniej po godzinie 15:00 czterech mężczyzn wyrywało słupy koparką i ładowało je na naczepę.
Łup udało się odzyskać dzięki telefonowi do SOK osoby pragnącej zachować anonimowość. Wskazała ona adres jednego ze sprawców kradzieży.
– Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie udali się na posesję wskazanego sprawcy, u którego w garażu odnaleziono 7 pociętych na kawałki lamp oświetleniowych oraz 30 kg przewodów aluminiowych służących do ich zasilania. Odzyskany łup przekazano do ISE Chełm – informuje Piotr Stefaniuk.