W wyniku kradzieży fragmentów torowiska malownicza linia nr 241 stała się nieprzejezdna. Jej potencjalna rola w komunikacji pasażerskiej jest niewielka, a PKP PLK naprawią szlak, jeśli pojawią się zainteresowani ruchem przewoźnicy. Być może połączenie nie zostanie już więc odtworzone.
Ruch pociągów na linii Tuchola – Koronowo przestał być możliwy. Na szlaku pojawiły się bowiem ubytki. Odcinków toru brakuje w okolicy mostu nad Sępolną pomiędzy stacją Pruszcz Bagienica a przystankiem Mąkowarsko. – Pojawiły się ubytki w torowisku spowodowane kradzieżą – potwierdza ten stan Ewa Symowicz-Ginter z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.
Zdaniem zarządcy infrastruktury kujawska trasa nie cieszy się zainteresowaniem ze strony przewoźników. – Brak przejezdności nie spowodował odrzucenia żadnych wniosków rozkładowych, nie ma podmiotów zainteresowanych przewozami na tej trasie – stwierdza przedstawicielka PKP PLK.
Wyłączona, rozkradziona... czy naprawiona i użytkowana?
Od dwóch lat linia nr 241 jest wyłączona z eksploatacji. Jak mówi Ewa Symowicz-Ginter, przyczyną formalnego zaprzestania prowadzenia ruchu był właśnie brak podmiotów składających wnioski o przyznanie trasy. – Linia została wyłączona z powodu braku zainteresowania przewozami – tłumaczy.
Oznacza to, że szansą na naprawę toru jest pojawienie się podmiotu zainteresowanego uruchamianiem regularnych kursów. – Jest ciągle możliwość wznowienia ruchu pociągów na podstawie zawarcia umowy z zainteresowanym przewoźnikiem. Istnieje także możliwość przejęcia tej linii kolejowej przez samorządy, jeśli wyrażą one taką wolę. Odbywa się to zgodnie z ustalonymi procedurami – przypomina przedstawicielka PKP PLK. Scenariusz ten nie wydaje się jednak zbyt prawdopodobny. Linia nie komunikuje bowiem Koronowa z odległą o zaledwie 25 km Bydgoszczą, zamiast tego oferując tylko dojazd w głąb Borów Tucholskich i naokrężne połączenie z Trójmiastem.
Ponad dwie dekady bez pociągów pasażerskich
43-kilometrowa trasa zapewniała dostęp do sieci kolejowej mieszkańcom jedenastotysięcznego Koronowa i kilku mniejszych miejscowości, przede wszystkim gminnego Gostycyna, i przesiadającym się na niegdyś węzłowej stacji Pruszcz-Bagienica w Pruszczu. Ruch pasażerski prowadzony był tu do 1993 roku, ale nigdy nie był specjalnie intensywny – np. rozkład jazdy 1985/86 zakładał kursowanie czterech par pociągów na odcinku Tuchola – Pruszcz Bagienica i zaledwie trzech na dalszym fragmencie trasy.
Znacznie dłużej utrzymywał się ruch towarowy. Pociągi zdawcze wyjeżdżały na szlak kilka razy w tygodniu jeszcze na początku obecnej dekady. W 2011 roku trasa uzyskała nową rolę – co kilka miesięcy można było przejechać ją pociągiem specjalnym uruchamianym głównie z myślą o społeczności lokalnej. Turystyczny epizod nie trwał jednak długo i od 2013 roku torowisko nie jest wykorzystywane.