Zapytaliśmy Urząd Transportu Kolejowego o poziom przygotowania polskich przewoźników kolejowych na sytuację, w której któryś z pasażerów będzie nosicielem groźnego wirusa. Do 28 lutego nie odnotowano takiego przypadku.
– Zarządca infrastruktury oraz przewoźnicy kolejowi mają odpowiednie procedury, które uwzględniają m.in. wytyczne w sprawie postępowania na wypadek podejrzenia zarażenia chorobą szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną. W tych procedurach określone są odpowiednie sposoby postępowania. Działania (w tym np. miejsce zatrzymania pociągu na pokładzie którego znajduje się osoba podejrzana o zarażenie chorobą zakaźną) uzgadniane są ze służbami sanitarnymi – napisał Urząd Transportu Kolejowego.
– Prezes UTK na bieżąco monitoruje sytuację. Przewoźnicy zostali poinformowani o konieczności przeglądu procedur i stosowania się do zaleceń wydanych przez Głównego Inspektora Sanitarnego. UTK jest także w kontakcie ze swoimi odpowiednikami z państw sąsiadujących z Polską – czytamy w dalszej części komunikatu.
W niedzielę w nocy z 23 na 24 lutego na kilka godzin
zatrzymany został ruch kolejowy pomiędzy Austrią a Niemcami. Bezpośrednią przyczyną była przekazana przez stronę włoską informacja o tym, że w składzie jadącym z Wenecji do Monachium (EC 86) mogły znaleźć się dwie osoby zarażone koronowirusem.
27 lutego Koleje Rosyjskie poinformowały o wstrzymania
kursowania pociągu relacji Moskwa – Nicea (przez Polskę). Przyczyną jest obecność dużej grupy osób ze stwierdzoną chorobą na północy Włoch, gdzie zatrzymuje się ten pociąg.