Wzrost cen paliwa w ostatnim okresie, nie spowodował znaczącego wzrostu cen biletów autobusowych. Przyczyną jest przede wszystkim zaciekła konkurencja między przewoźnikami, którzy oszczędności szukają gdzie indziej. Sytuację w Małopolsce analizuje Dziennik Polski.
Z tamtejszych PKS-ów na podwyżkę jak dotąd zdecydował się tylko Tarnów. Bilety w tej firmie (przypomnijmy, że jest to prywatna spółka akcyjna) podrożały 15 sierpnia o 10 proc. Pierwsza od ponad roku podwyżka, podyktowana została zmianami cen paliw.
Z tego samego względu podwyżki rozważa największy przewoźnik w regionie - PKS Kraków S.A. Ceny mają zmienić się albo pod koniec tego miesiąca, albo na początku października i, jak zapowiada Jan Popiołek, wiceprezes spółki, wzrosną nie więcej niż 6-7 proc. Przewoźnik większość kosztów związanych z rosnącymi cenami oleju napędowego wziął na siebie, szukając oszczędności w samym przedsiębiorstwie, m.in. poprzez redukcje personelu. Firmowy budżet mają także odciążyć nowe, bardziej ekonomiczne autobusy. Od tego roku w krakowskim PKS-ie jeździ 26 takich pojazdów. Zużywają one o 5-6 litrów paliwa mniej na 100 km niż starsze modele. Biorąc pod uwagę fakt, że autobus przeciętnie pokonuje miesięcznie trasę o długości 10 tys. km, oszczędność jest znaczna.PKS Nowy Sącz, podobnie jak imiennik z Krakowa, stara się obniżyć inne koszty.
Zdecydowana większość przewoźników, nie planuje żadnych jesiennych podwyżek, zaś niektórzy szykują nawet specjalne jesienne promocje cenowe na popularniejszych trasach. Konkurencja między, jak się szacuje, około 1600 lokalnych przewoźników, skutecznie odstrasza od przerzucania na klientów rosnących cen oleju napędowego.
Marek Dyszy, prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych, zrzeszającego 130 małych firm trudniących się transportem pasażerów zapewnia, że o podwyżkach wśród nie ma mowy:
-Owszem, wysokie koszty zakupu paliwa mocno dają się nam we znaki i są tacy, którzy chcieliby ceny podnieść, ale tego nie zrobią, bo natychmiast wykorzystaliby to konkurenci jeżdżący na tej samej trasie.