Po raz 23 z okazji Święta Kolejarza w Tarnowskich Górach odbyła się karczma piwna. Wzięło w niej udział prawie 500 kolejarzy i zaproszonych gości.
W spotkaniu mogli uczestniczyć tylko mężczyźni, bo taka jest formuła imprezy, którą kolejarze zaczerpnęli z górnictwa. Każdy uczestnik dostał zaproszenie: „Kompanijo Kamratów i Baniorzy mo zaszczyt zaprosić na karczmę piwną braci kolejarskiej. Przeto kamracie na karczma nolezy przijść w piknym naszym baniorskim ancugu, czeźwo i z humorem” – napisali w zaproszeniu organizatorzy, którymi były zakłady PKP Cargo i PKP PLK w Tarnowskich Górach. Wśród zaproszonych gości byli: Tomasz Głogowski - tarnogórski poseł, Krzysztof Dyl - prezes Urzędu Transportu Kolejowego, Jacek Kałłaur - członek zarządu PKP PLK, Dominik Kolorz - przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, byli byli prezesi PKP PLK: Krzysztof Celiński i Zbigniew Szafrański oraz prezesi kolejowych spółek i szefowie związków kolejowych.
Karczmę w gwarze śląskiej i z humorem prowadził kabaret Jestem z Piekar Śląskich. Imprezę otworzyli działacze związkowi: Stanisław Kocot i Jarosław Ślepaczuk. ”Niech zawsze będzie z wami moc naszego piwa” – zapraszali. Było też dobre staropolskie jedzenie, choć niezbyt zdrowe. Swojskim smalcem, krupniokiem (kaszanką), salcesonem i kiszonym ogórkiem, zajadał się ks. Karol Sikora, kapelan tarnogórskich kolejarzy. - Wiem, że to niezdrowe jedzenie, ale bardzo dobre. Grzechem byłoby nie spróbować – uśmiechał się. Każdy uczestnik zjadł smaczną golonkę, a na zakończenie mógł zjeść kawałek pieczonego prosiaka.
Uczestnicy bardzo zadowoleni wychodzili z imprezy. - Bardzo lubię przyjeżdżać na karczmę, bo to bardzo udana, wesoła impreza, na której spotykam się ze znajomymi – nie krył zadowolenia Piotr Sadza, prezes słowackiej spółki spedycyjnej Sped Trans Polska.