Gorzowianie chcą pociągów do Berlina

Niestety, wiadomo już, że w projekcie rozkładu jazdy 2015/2016 nie znalazły się żadne samorządowe pociągi, łączące Berlin z Gorzowem.

– Nie zgadzamy się z argumentem urzędu marszałkowskiego, jakoby organizację transgranicznych połączeń uniemożliwiała województwu Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, gdyż podobne połączenia do stacji Berlin Gesundbrunnen oraz do Lubeki finansuje region zachodniopomorski – argumentuje stowarzyszenie.

Aby unaocznić możliwość skomunikowania północnej stolicy województwa z aglomeracją berlińską, stowarzyszenie przygotowało projekt rozkładu jazdy, który zapewnia łącznie 10 par kursów na linii Kostrzyn – Krzyż (o jedną więcej niż obecnie), z czego 4 do Berlina i 3 do Poznania. Dzięki uruchamianiu transgranicznych pociągów we współpracy z operującym na terenie Niemiec przewoźnikiem Niederbarnimer Eisenbahn na zasadzie wymiany ruchowej, wykonywana w regionie praca eksploatacyjna zwiększyła by się o zaledwie 28,4 tys. pociągokilometrów. Zdaniem społeczników z komunikacja.org szacowany koszt dodatkowych przejazdów nie przekroczy 250-300 tys. zł rocznie. Jednocześnie przewidują oni, że dzięki lepszej ofercie uda się przyciągnąć co najmniej 56 tys. nowych pasażerów, którzy powinni zapewnić przychody na poziomie 265 tys. zł rocznie.

– Tym samym poprawa oferty przewozowej nastąpi z minimalnym lub nawet zerowym skutkiem finansowym dla budżetu województwa – czytamy w piśmie stowarzyszenia.

Swoje plany dotyczące uruchomienia pociągu transgranicznego pomiędzy Berlinem, Gorzowem, Bydgoszczą i Toruniem ma też Arriva RP. Czy w obliczu zmniejszenia pracy eksploatacyjnej przewoźnika, związanej z przekazaniem Przewozom Regionalnym w województwie kujawsko-pomorskim części linii, dojdzie do uruchomienia połączenia? Na razie Arriva RP szuka pracowników, którzy skłonni by byli prowadzić pociągi na tej trasie (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).