KZK GOP poinformował, że termin wdrożenia biletów kodowanych na Śląskiej Karcie Usług Publicznych przesunie się co najmniej o kilka miesięcy. Dla pasażerów oznacza to, że w kwietniu ceny przejazdów nie ulegną zmianie. Opóźnienie może być też okazją do zmiany kontrowersyjnego projektu taryfy ŚKUP.
Komunikacyjny Związek Komunalny GOP ogłosił, że – wbrew zapowiedziom z października – 1 kwietnia nie wejdzie w życie nowa taryfa biletowa oparta na wdrożeniu Śląskiej Karty Usług Publicznych. ŚKUP to elektroniczny nośnik, który ma pozwalać na kodowanie na nim biletów jednorazowych i okresowych, a także na regulowanie płatności za inne usługi świadczone przez lokalne samorządy.
Rezygnacja z kwietniowej zmiany cennika nie oznacza rzecz jasna zarzucenia zastąpienia większości papierowych biletów plastikową kartą. – Aktualnie stan zaawansowania projektu pozwala oszacować termin uruchomienia ŚKUP na IV kwartał bieżącego roku – czytamy w komunikacie największego organizatora komunikacji miejskiej na Górnym Śląsku. W czytniki elektronicznych kart wciąż nie jest wyposażona większość pojazdów kursujących na zlecenie KZK, niegotowe są także niekomunikacyjne części projektu (m.in. obsługa obiektów sportowych czy bibliotek).
Ogłoszona właśnie decyzja oznacza nie tylko zachowanie na kilka kolejnych miesięcy papieru jako podstawowego nośnika biletów komunikacji miejskiej, ale też pozostawienie aktualnego systemu naliczania opłat. Ceny biletów papierowych po wprowadzeniu ŚKUP miałyby bowiem wzrosnąć, by zachęcić pasażerów do korzystania z nowego rozwiązania. Karta miałaby natomiast umożliwić korzystanie z innych niż dotyczczasowe modeli rozliczeń. Przejazdy jednorazowe byłyby opłacane w zależności od liczby miast (jak dziś) lub od liczby przejechanych kilometrów, nowością w segmencie biletów okresowych byłyby natomiast miesięczne karnety uprawniające do limitowanej liczby przejazdów (od 66 do 80 kasowań).
To tylko fragment artykułu. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl