Budowa linii tramwajowych może służyć nie tylko rozwiązywaniu problemów komunikacyjnych. Michał Beim z Instytutu Sobieskiego nawołuje do skorzystania z doświadczeń zachodniej Europy, gdzie tramwaj jest elementem świadomej polityki rozwoju miast.
— Inwestycje tramwajowe to nie tylko instrument inżynierii miejskiej, ale element odnowy miast i poprawy jakości życia — powiedział na Forum Inwestycji Tramwajowych dr Michał Beim z Instytutu Sobieskiego. Jak zauważa, na Zachodzie rozbudowa sieci tramwajowej spełnia cele m.in. redukcji CO2, polityki przestrzennej, ekologicznej, gospodarczej i społecznej.
Rozwój komunikacji szynowej jest właściwie konieczny. W 2010 r. na świecie było 1 mld samochodów, a w ciagu dwudziestu lat liczba ta wzrośnie trzykrotnie. — A ropa naftowa tańsza nie będzie, samochody elektryczne będą stanowiły cały czas raczej niewielki odsetek — mówi dr Beim.
— Tramwaj zaraz po pieszym ma bardzo dużą efektywność pod względem zajętości terenu — mówi Michał Beim. Dlatego też w wielu zachodnich miastach komunikacja tramwajowa służy jako aktywny instrument modelowania rozwoju miast — często wpierw buduje się nową trasę, a dopiero potem całe osiedle.
Ekspert zwraca uwagę na kilka problemów rozbudowy sieci tramwajowych w Polsce. Często inwestycje są reakcyjne i nie nadążają za zmianami przestrzennymi w aglomeracji. Ponadto w wielu przypadkach w otoczeniu infrastruktury transportowej są ukrywane koszty infrastruktury drogowej — inwestycje w komunikację szynową najczęściej zawierają bowiem rozbudowę jezdni. — Tymczasem tramwaj ma przejmować ruch samochodowy — mówi dr Michał Beim. W Polsce brakuje też strategii i mechanizmów finansowania inwestycji. W tej chwili ich realizacja opiera się na dofinansowaniu unijnym, a środki te kiedyś się skończą lub zostaną przesunięte z wyrównania różnic na inne cele, mające na celu zwiększenie konkurencyjności Europy i jej wiodących ośrodków.