Drugi dzień Europejskiego Forum Taborowego, organizowanego przez TOR Konferencje, poświęcony jest m.in. innowacyjnym technologiom w produkcji taboru kolejowego, jak również szansom producentów na nowych rynkach europejskich i pozaeuropejskich.
Spotkanie rozpoczął prezes VIS Systems, Hubert Stępniewicz, który mówił na temat roli innowacji w produkcji taboru kolejowego spełniającego różne zapotrzebowania klienta. Jeśli chodzi np. o konstrukcje pojazdów, to takimi nowościami jest np. zastosowanie tzw. polimeru wzmacnianego włóknem szklanym (GFRP), aluminium spienionego, czy włókien węglowych.
Innym punktem programu jest panel dyskusyjny, w którym wzięli udział przedstawiciele największych krajowych i europejskich producentów taboru kolejowego. - Mamy nowy projekt elektrycznych i spalinowych zespołów trakcyjnych, dedykowanych dla rynków europejskich, również dla polskiego. Jednak przede wszystkim zajmujemy się produkcją taboru dalekobieżnego i szykujemy się na przetarg na kolejny przetarg na pozyskanie taboru dużych prędkości w Polsce - mówił Joze Maria Alvarez Badillo z Patentes Talgo, opisując plany swojej firmy względem rynku polskiego i krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
- Jesteśmy świadomi tego, że polski rynek jest ograniczony i zależny od środków finansowych, regulacji, czy polityki. Zaczął rozwijać się, gdy pojawiły się pieniądze samorządowe. Dopiero w 2013 r. miały miejsce duże zamówienia od przewoźników krajowych. Ale te są bardzo uzależnione od środków unijnych. Natomiast rynek zagraniczny jest mniej ograniczony, choć oczywiście jest o wiele trudniejszy. Żeby tam się dostać, nasze pojazdy muszą stać na wysokim poziomie technicznym i być atrakcyjne cenowo. Zagranica wymaga także wprowadzania innowacji - stwierdził Maciej Maciejewski z Bydgoskiej Pesy.
- To, że Polska pojawiła się jako europejski rynek, w którym sprzedaje się setki pojazdów w skali ostatniej perspektywy unijnej, bardzo nas cieszy. Nie da się tej tendencji zatrzymać. Wyobraźmy sobie, co powiedzą wyborcy, jeśli po 2020 r. pojawi się informacja, że skończyły się pieniądze unijne, więc koniec z zakupami. To raczej nie nastąpi - mówił Janusz Kućmin, generalny przedstawiciel Bombardier Transportation na Polskę.
- Wierzymy w polski rynek, jako ten, który ma potencjalnie duże zapotrzebowanie na nowe lokomotywy. Jednak cały rynek europejski się zmienia. Teraz szukamy współpracy z wieloma mniejszymi zamawiającymi, którzy kupują mniejsze ilości lokomotyw. Produktem, który można w krótkim czasie przystosować dla potrzeb określonego odbiorcy jest Vectron. To lokomotywa dedykowana dla potrzeb różnych rynków, także polskiego - stwierdził Christian Schlegel z Siemens AG.
- ABB jest elementem dobrze rozwiniętego rynku europejskiego. Na to, żeby powstał nowoczesny i oczekiwany przez rynek pojazd, musi on powstawać w dobrze rozumianej współpracy producenta i jego dostawców. A to oznacza, że dobry projekt musi być sumą doświadczeń tych podmiotów - podkreślał Janusz Petrykowski, wiceprezes ABB.