"Dziennik Gazeta Prawna" zajął się zapisami kolejowych regulaminów. Jak wymienia, na przykład w części pociągów PKP Intercity (EIC,Ex) można dopłacić do miejsca w 1 klasie, a w części - jest to traktowane jak jazda bez biletu (TLK).
Zdziwi się z pewnością ktoś, komu zdarzało się, jadąc pociągiem PKP Intercity z biletem upoważniającym do podróży w drugiej klasie, zajmować miejsce w pierwszej, a następnie grzecznie dopłacał konduktorowi różnicę w cenie. Jeśli spróbuje zrobić to np. w pociągu „Norwid” z Krakowa do Warszawy, przyjemność będzie go kosztowała dodatkowe... 650 zł. Będzie to kara za jazdę na gapę. Dlaczego? Bo „Norwid” to pociąg TLK, a bezkarnie dopłaty można dokonać tylko w pociągach klasy Ex i EIC - czytamy w "DGP".
Co do zwyczajów związanych z wsiadaniem do pociągu – dobrze wiedzieć, że Przewozy Regionalne w drugiej połowie 2012 r. wprowadziły obowiązek korzystania z pierwszych drzwi dla wszystkich pasażerów niemających biletu (np. w Kolejach Mazowieckich taki przepis obowiązuje od lat). W innym razie płaci się ekstra 200 zł. Są jeszcze dodatkowe opłaty za wystawienie biletu w pociągu. W Kolejach Wielkopolskich od 1 stycznia jest to 8 zł, czyli dwukrotność najtańszego biletu. - pisze gazeta.