Wielka Brytania nadal boryka się z przeciwnikami budowy kolei dużych prędkości z Londynu do Birmingham. Minister ds. transportu Simon Burns ma nadzieję, że ewentualne zakwestionowanie przez Wysoki Trybunał projektu miliardy funtów w prowadzonym właśnie postępowaniu nie spowoduje jednak jego wstrzymania.
Grupy przeciwników realizacji projektu "High Speed 2" zarzucają rządowi brak przeprowadzenia szczegółowych analiz oddziaływania linii na otoczenie. Według nich zabrakło także odpowiednio precyzyjnych konsultacji. Minister Burns zaznacza jednak, że jest pewien, iż rząd przeprowadził należycie analizy, które są pierwszymi krokami do opracowywania projektu budowy linii. Simon Burns podkreśla jednak, że rząd wciąż ma wiele do nauczenia się np. od Japonii w kwestii rozwiązań stosowanych na liniach KDP.
Minister transportu mówi, że dzięki linii znacznie zostanie zwiększona przepustowość na istniejących liniach kolejowych. Dodatkowo powstanie linii ma wpłynąć na liczbę miejsc pracy oraz na poprawę sytuacji ekonomicznej kraju. Według ministra, również kontrakt na dostawę taboru wartego 8 mld funtów da pracę brytyjskim dostawcom.
Realizacja pierwszej fazy projektu HS2, wartego 18 mld funtów, zakłada budowę 190 km nowej linii kolejowej z Londynu do Birmingham. Linia byłaby otwarta w 2026 roku. Przejęłaby wszystkie szybkie połączenia kolejowe z regionem Midlands oraz z Anglią północno-zachodnią.
Odcinek “Y” do Leeds i Manchesteru miałby natomiast powstać w latach 2032-2033. Projekt ten zakłada także połączenie infrastruktury KDP z istniejącą siecią. Dzięki temu pasażerowie będą mogli dojechać szybkimi pociągami m. in. do Liverpoolu, Newcastle, Glascow i Edynburga.