O remoncie przejść w Wawrze i Falenicy pisaliśmy w maju. Wówczas za 40 tys. zł PKP Polskie Linie Kolejowe odnowiły oba tunele, jednak ich stan znów się pogorszył. Do tego w Falenicy nie ma żadnych udogodnień dla osób niepełnosprawnych i matek z dziećmi. Mieszkańcy walczą o przywrócenie przejścia naziemnego.
O problemie z brakiem podjazdów wiedzą wszyscy, jednak do tej pory nikt na dobre nie zajął się sprawą. Wreszcie po staraniach radnego na stacji odbyła się wizja lokalna, dzięki której przedstawiciele PKP PLK mogli się przekonać, jak faktycznie wygląda dostęp do stacji dla matek z wózkami i niepełnosprawnych - pisze gazeta "Echo".
- Stacja w Falenicy posiada dwa perony. Z pierwszego jest obecnie jedno wyjście - podziemnym pasażem. Drugie przejście, aktualnie zamknięte, jest naziemne. Przez wiele lat mieszkańcy wykorzystywali je, bez zasadniczego sprzeciwu ze strony kolei. Niestety w ostatnim czasie zostało zagrodzone furtką. Efekt? Ludzie i tak wybierają drogę naziemną, przeskakując ogrodzenie lub obchodząc je bokiem - wchodząc na torowisko - opowiadają mieszkańcy, którzy napisali petycję do PKP PLK z prośbą o zmiany na dworcu. Po uzgodnieniach z dzielnicą, koleje zdecydowały się na poprawę sytuacji. Przygotowują już projekt.
W Falenicy będą dwa przejścia naziemne - z peronu jednokrawędziowego i dwukrawędziowego. Powstanie też specjalna pochylnia (łamana podwójnie) dla osób niepełnosprawnych i matek z dziećmi. Prawdopodobnie prace zostaną wykonane jeszcze w tym roku. Szacunkowy ich koszt to 100 tys. zł.
Więcej