Od 5tej rano trwa awaria urządzeń sterowania ruchem kolejowym w Opolu. Występują duże ograniczenia w ruchu pociągów. Powodem jest brak transmisji pomiędzy urządzeniami łączności.
O godzinie 11tej opóźnienia sięgały około 120 minut. Uszkodzenie wciąż nie jest naprawione - monterzy muszą do Opola dotrzeć z Warszawy. - Żeby maszynista mógł przejechać, za każdym razem musimy mu podyktować przez radiotelefon lub komórkę pisemny rozkaz, że może nie zastosować się do czerwonego światła, dlatego pociągi muszą się zatrzymywać przed każdym semaforem i dopiero gdy dany skład dojedzie do kolejnego sygnalizatora, na tor może wjechać inny pociąg. Przez to tworzą się korki. - powiedział "Gazecie Wyborczej" Zbigniew Makowski z PKP PLK.
- Mieliśmy nadzieję, że awarię uda się usunąć do 14tej, ale wątpię, żeby się to udało - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Piotr Krywult z opolskiego zakładu PKP PLK.
W związku z awarią odwołane zostały pociągi spółki Przewozy Regionalne relacji Wrocław Główny (odjazd: 9:44) – Gliwice (przyjazd: 12:37) i Wrocław Główny (odjazd: 11:44) – Opole Główne (przyjazd: 13:00).
Pasażerowie, którzy udają się do stacji Oława i Brzeg i posiadają ważne bilety na pociągi spółki Przewozy Regionalne, mogą skorzystać z pociągów Tanich Linii Kolejowych (TLK) spółki PKP Intercity bez dodatkowych dopłat.
Więcej w Gazecie Wyborczej oraz
portalu informacyjnym o kolei na Dolnym Śląsku