Na otwartej pół roku temu po remoncie linii Reda – Hel nie działają systemy transmisji danych. W efekcie, PKP PLK wyłączyły z eksploatacji dwie stacje, przez co pociągi Przewozów Regionalnych doznają na linii helskiej opóźnień.
Niektóre pociągi na odcinku Reda – Władysławowo doznają kilku bądź kilkunastominutowych opóźnień. Opóźnienia te przenoszą się wtórnie również na odcinki styczne. – informuje „RK” Jan Derdowski z pomorskiego oddziału Przewozów Regionalnych. – Przyczyną są usterki w transmisji danych do Mrzezina i Pucka. Zarządca linii kolejowych, w celu zagwarantowania bezpieczeństwa przewozów do czasu usunięcia usterek, wstrzymał możliwość krzyżowania pociągów na stacjach Mrzezino i Puck. – dodał Jan Derdowski. Na razie nie otrzymaliśmy z PLK informacji ani o przyczynach awarii, ani o tym, kiedy awaria może zostać naprawiona.
Zamknięcie stacji w Mrzezinie i Pucku powoduje znaczne ograniczenie przepustowości tej linii: mijanki pociągów mogą się w związku z tym odbywać tylko w Redzie albo we Władysławowie (nie licząc naturalnie stacji na Półwyspie Helskim). Gdyby usterka miała miejsce w sezonie wakacyjnym, ruch na linii helskiej byłby praktycznie sparaliżowany.
Modernizacja liczącej 60 km linii z Redy na Hel zakończyła się w czerwcu 2014 r. po blisko… 3 latach prac. Otwarcie nie obyło się bez problemów: w pierwszych dniach nie działała sygnalizacja świetlna na przejazdach, przez co na całej linii wprowadzono kilkadziesiąt ograniczeń prędkości, a wykonawca robót, włoska firma Salcef, nie uprzątnęła z terenów stacji materiałów budowlanych. Do dziś zresztą linia nie jest skończona – czego dowodem jest np. dołączone do artykułu zdjęcie przejścia przez tory w Pucku.