Odwołanie prezesa PKP Intercity Janusza Malinowskiego jest dowodem na to, że trwa wymiana kadry zarządzającej w PKP i spółkach zależnych. Tak uważa Andrzej Adamczyk, poseł PiS, członek sejmowej Komisji Infrastruktury.
Następcą Malinowskiego na stanowisku szefa PKP IC został Marcin Celejewski, dotychczasowy członek zarządu ds. handlowych. Nieoficjalnie „Rynek Kolejowy” dowiedział się, że jedną z przyczyn odwołania Malinowskiego był konflikt wewnątrz zarządu PKP IC. Stanisław Lamczyk, poseł PO i także (podobnie jak Adamczyk) członek sejmowej Komisji Infrastruktury, mówił wczoraj „Rynkowi Kolejowemu”, że odwołanie Malinowskiego jest pokłosiem polityki kadrowej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, która ceni sobie współpracowników umiejących działać zespołowo. Malinowski, wedle słów Lamczyka, był natomiast zbyt dużym indywidualistą.
Andrzej Adamczyk patrzy na tę roszadę kadrową nieco inaczej. – Dymisja prezesa Malinowskiego dowodzi tezy, że trwa desant „bankomatów” na PKP i spółki zależne. Dziś ludzie o wielkich kompetencjach, ale też o niepodważalnej wiedzy, zamieniani są na finansistów. Proces ten polega na tym, że w spółkach kolejowych mocowani są finansiści i jak okrzepną, zajmują miejsce prezesów. Tak było w PKP Cargo, teraz jest tak w PKP Intercity. Nie mam żadnych wątpliwości, że atrybutem nowych władz jest umiejętność sprawnej analizy przepływów finansowych w przedsiębiorstwie. Tego nikt nie podważa. Ale kolej jest specyficznym organizmem, którym nie zarządza się tak samo jak każdym innym biznesem – mówi „Rynkowi Kolejowemu” poseł Adamczyk.
Polityk PiS zwraca w tym względzie uwagę na podejście byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, który – jak zauważa Adamczyk – stał na stanowisku, że „kolej to biznes jak każdy inny, w związku z tym każdy, kto zna się na biznesie, może koleją zarządzać”. – Takie myślenie to kompletny brak wyobraźni, niezrozumienie, czym jest kolej dla całej gospodarki. Niech ci, co tak myślą, pojadą do Niemiec, Francji czy nawet do Czech i zobaczą, jak tam wygląda zarządzanie koleją – uważa Andrzej Adamczyk, którego zdaniem Janusz Malinowski to osoba, która „jak mało kto rozumie kolej”.
Poseł PiS uważa, że główne zadania, jakie stoją przed Celejewskim, to zwiększenie konkurencyjności PKP IC i poprawa dbałości o tabor kolejowy – „nie tylko o Pendolino, ale także o dziesiątki innych pociągów, tak by były czyste i ciepłe w zimie oraz w miarę chłodne latem”. – Z tym że te zadania realizował obecny prezes, dlatego ten postulat pozostaje bez związku z kwestią zmian personalnych. Jestem pewien, że w tym zakresie, bez wstrząśnięcia kadrami zarządzającymi infrastrukturą nic się nie uda zrobić – konkluduje Andrzej Adamczyk.