Zarząd Transportu Miejskiego w ramach cięć budżetowych ograniczył częstotliwość kursowania metra poza godzinami szczytu. Z uwagi na protesty nie udało się za to zlikwidować drogiego w utrzymaniu nocnego metra w weekendy. Nasi czytelnicy proponują: dla obniżenia kosztów puścić wtedy krótsze pociągi. Co na to Metro?
Do jazdy w innej konfiguracji niż pociągi 6-wagonowe przystosowane są składy rosyjskie (jeździły już jako 3- i 4-wagonowe w początkach eksploatacji metra w Warszawie). – Rozłączanie pociągów rosyjskich byłoby technicznie możliwe, ale w praktyce bardzo trudne – mówi Anna Bartoń z działu rzecznika prasowego spółki.
Jak dowiedzieliśmy się w Metrze, dla skróconego pociągu należałoby uzyskać od UTK dopuszczenie do eksploatacji pojazdu kolejowego. Tę „drobną” formalność poprzedzałoby jeszcze sporo dodatkowych oraz czasochłonnych operacji i manewrów:
- pociąg zjeżdża do elektrowozowni
- jeden wagon czołowy jest odłączany i za pomocą lokomotywy manewrowej odstawiany na wolnym torze
- następnie powtórzyć trzeba operację z dwoma lub trzema „zbędnymi” wagonami i za pomocą lokomotywy manewrowej odstawić je na wolnym torze
- za pomocą lokomotywy manewrowej jest „zwracany” wagon czołowy do podłączenia do skróconego składu
- wykonywany jest długi, a nie krótki przegląd techniczny
- sprawdzane są drogi hamowania na torze prób na terenie STP Kabaty
- na tej podstawie wystawiane jest świadectwo sprawności technicznej
- następuje odbiór składu przez maszynistę
Następnie w niedzielę przed nowym tygodniem należałoby przeprowadzić równie czasochłonną operację wydłużania pociągów do sześciu wagonów.
W nocy w weekendy w ruchu potrzeba pięć składów. – Cała operacja podziału pociągu w naszych wewnętrznych procedurach (czyli te drogi hamowania i świadectwo) to 1-2 dni. Czyli pociąg mamy wyłączony z obiegu na jeden dzień wcześniej, żeby mógł on wjechać następnej nocy – zwraca uwagę Anna Bartoń.
– Skracanie pociągów jest ekonomicznie dyskusyjne, mając na uwadze, że musimy mieć w tej chwili 80% gotowość – przekonuje Anna Bartoń. Metro przypomina, że pociągi rosyjskie muszą przechodzić przegląd co 20 godzin, tymczasem ze zrozumiałych względów największa liczba składów musi być sprawna i dostępna w godzinach szczytu od poniedziałku do piątku. – Z 40 składów na linię wysyłamy 32 i dodatkowo jeden pociąg w rezerwie – mówi Anna Bartoń. Ponadto operacje z cyklicznym wydłużaniem i skracaniem pociągów, gdyby możliwe było pokonanie przeszkód formalnych, zaburzałyby cały cykl przeglądów. Skutkowałoby to nierównomiernym zużyciem podzespołów i zróżnicowaniem terminów napraw dla poszczególnych wagonów w składzie.