Zmodernizowana linia na Pomorzu już nieprzejezdna. Wojsko kradzieży nie stwierdza

Linia 237, dawniej będąca szlakiem prowadzącym z Lęborka do Bytowa, obecnie łączy Lębork z Maszewem Lęborskim i Cewicami, skąd odchodzi bocznica kolejowa do wojskowego lotniska w Siemirowicach. Ostatni pociąg pasażerski, według naszych danych, przejechał po linii 237 w 1979 r., a później odbywały się tu przewozy towarowe, głównie na potrzeby wojska. Przy tej linii, poza lotniskiem, znajduje się też militarny obiekt w postaci bazy pancernej w lęborskim Drętowie.

Linia potrzebna wojsku

Wojsko przypomniało sobie o linii w związku z Programem Pozamilitarnych Przygotowań Obronnych. PKP PLK, będące zarządcą torów między Lęborkiem a kilometrem 11,4 linii (czyli tuż za stacją Maszewo Lęborskie) wyłoniło firmę Strabag do wykonania prac. Zapłacono za nie prawie 10 milionów złotych. Prace zakończono przed czasem i dostosowano prawie 10 kilometrów toru do możliwości jazdy z prędkością do 80 km/h. Już na początku 2014 roku do bazy pancernej dotarły pierwsze transporty pojazdów wojskowych i bywa ona sporadycznie wykorzystywana (co ciekawe, przy rampie znajduje się tylko jeden tor, więc przyjazd i odjazd z wagonami wymaga ciągnięcia składu z dwoma lokomotywami na krańcach pociągu).

Odcinek linii za stacją w Maszewie Lęborskim (która, przy okazji remontu PKP PLK, stała się już tylko „stacją” w ujęciu historycznym, ze względu na likwidację torów bocznych) wraz z bocznicą na lotnisku należy już jednak do Ministerstwa Obrony Narodowej. Według naszej wiedzy, remont odbył się tu w 2015 z zastosowaniem innych materiałów niż na odcinku należącym do PKP PLK.

Linia po remoncie bez pociągów

Nie mamy wiedzy, aby jakikolwiek pociąg dotarł kiedyś do lotniska i prawdopodobnie prędko się to nie stanie, ponieważ kilka tygodni temu na linii kolejowej, która po latach doczekała się modernizacji, stwierdzono ubytki w nawierzchni, za którą prawdopodobnie odpowiadają złomiarze. Widać to wyraźnie na zdjęciu, które otrzymała redakcja. Który z zarządców odpowiada za zniszczony odcinek?

– Zdjęcie nie przedstawia torów należących do PKP Polskich Linii Kolejowych. Jest to zdjęcie torów bocznicy wojskowej, gdzie zarządcą jest wojsko, co możemy powiedzieć, widząc na zdjęciu zastosowane do remontu materiały. Tory, którymi zarządza spółka kończą się na stacji w Maszewie Lęborskim. Odcinek linii zarządzany przez PKP PLK został wyremontowany i posiada dobre parametry techniczne – powiedział Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK.

Wojsko "na tę chwilę" ubytków nie stwierdza

Pytanie o prawdopodobnie skradzione elementy linii skierowaliśmy więc do rzecznika MON. Bartłomiej Misiewicz odpowiedział, że w zarządzie MON znajdują się tylko wojskowe bocznice kolejowe (wbk), którymi zarządzają jednostki wojskowe znajdujące się w podległości służbowej Dowództwa Generalnego RSZ (DG RSZ). Odcinek linii między Maszewem a siemirowickim lotniskiem jest właśnie taką bocznicą.

– W związku z tym, że w zapytaniu nie podano usytuowania miejsca kradzieży (numer bocznicy kolejowej lub kilometraż linii kolejowej) brak jest możliwości usytuowania miejsca kradzieży – odpisał Bartłomiej Misiewicz na nasze zapytanie do MON, choć w mailu opisaliśmy, że ubytek ma z całą pewnością miejsce na 6-kilometrowym odcinku zarządzanym przez wojsko. – Na chwilę obecną, na wojskowej bocznicy kolejowej znajdującej się w zarządzie Ministerstwa Obrony Narodowej nie stwierdzono kradzieży opisanej w zapytaniu dziennikarskim (na podstawie rozmowy telefonicznej przeprowadzonej z przedstawicielem RZI Gdynia) – dodaje Misiewicz.

Zdjęcie, przesłane do redakcji wyraźnie wskazuje jednak na co innego…