24 maja, zgodnie z założonym terminem (a nawet, jak twierdzą niektórzy – przed nim), doszło do otwarcia Tunelu Beskidzkiego. Na oficjalnym otwarciu obecny był m.in. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Tunel zlokalizowany jest w sercu ukraińskich Karpat, na najważniejszej magistrali ze Lwowa do styku granic Słowacji i Węgier.
– Beskidzki Tunel, który dziś otwieramy, jest największym infrastrukturalnym projektem Ukrainy na przestrzeni ostatnich 10 lat. Jego budowa przypadła w momencie, kiedy bronimy Ukrainy przed rosyjskim agresorem, a mimo to znaleźliśmy siły i środki, by doprowadzić ten projekt do końca – powiedział Petro Poroszenko, przypominając, że saperzy rozpoczęli prace przy tunelu 14 lat temu, choć właściwa budowa rozpoczęła się we wrześniu 2013.
Budowę dwutorowego tunelu o długości 1765 metrów wsparł Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (w kwocie 527 mln dolarów) a także Europejski Bank Inwestycyjny (w wysokości 1 mld dolarów). Ukrzaliznycia do projektu włożyła 666 mln dolarów. Stary tunel miał niską przepustowość, która istotnie wpływała na ruch pociągów. Po torach, z prędkością 20 – 40 km/h można było przepuszczać zaledwie do 45 pociągów na dobę. Teraz pod górami przejedzie nawet do 100 pociągów dziennie z prędkością 60 km/h. Wykorzystanie w takiej skali planowane jest w ciągu kilku następnych miesięcy.
Przez Tunel Beskidzki przechodzi 60% ukraińskiego eksportu przewożonego koleją w kierunku Słowacji i Węgier i dalej w kierunku Europy Zachodniej. Obszerny tekst a propos inwestycji można przeczytać
tutaj.