Około 200 tys. osób wyszło na ulice większych miast Francji. To stanowcze "nie" dla reform Emmanuela Macrona, który chce m. in. zrestrukturyzować państwowe przedsiębiorstwa i odebrać przywileje pracownikom. Protest, który odbył się 22 marca, zjednoczył różne grupy zawodowe. Jedna z nich - kolejarze, zapowiada, że to dopiero początek. Od kwietnia aż do czerwca chcą protestować co kilka dni.
W całym kraju zorganizowanych zostało w czwartek około 180 demonstracji, na ogół pokojowych, ale w kilku miejscach dochodziło nawet do zamieszek. Na ulice wyszli kolejarze, pielęgniarki, nauczyciele, a także pracownicy portów lotniczych. Był to pierwszy, zakrojony na tak szeroką skalę, protest przeciwko reformom obecnego prezydenta Francji.
Strajk odczuli m. in. mieszkańcy regionu Île-de-France. Choć metro kursowało bez zakłóceń, spore problemy pojawiły się w pociągach kolei RER i Transilien. W związku z protestami, w całym kraju nie wyjechało około 60% pociągów TGV. odwołano 75% pociągów Intercité i połowę połączeń TER. Również Eurostar odwołał kilka kursów. Przedstawiciele kolei rekomendowali unikać podróży w dzień strajku. Kolejarze zastrzegli, że ten scenariusz będzie się powtarzał. Od początku kwietnia, w ciągu każdych pięciu kolejnych dni, dwa z nich będą strajkiem. Da to łącznie 36 dni, w czasie których pasażerowie będą musieli liczyć się z ogromnymi utrudnieniami.
- Strajk zawsze jest utrudnieniem i zdajemy sobie sprawę, że takie działania nie są dobre dla pasażerów - powiedział Yves Veyrier, przedstawiciel związku zawodowego Force Ouvriere. - Wolelibyśmy nie strajkować. Chcielibyśmy debatować z rządem. Prosiliśmy o to prezydenta Sarkozy'ego, pytaliśmy Hollande'a, a teraz pytamy Emmanuela Macrona i wciąż czekamy na spotkanie - dodał.
Planowane strajki kolejarzy nie mają dużego poparcia wśród Francuzów. Z badania przeprowadzonego na zlecenie jednego z francuskich portali informacyjnych wynika, że według 65% respondentów planowane przez rząd reformy są potrzebne kolei i że uzdrowią sytuację finansową przedsiębiorstwa. 33% badanych sądzi, że zmiany doprowadzą do upadku SNCF. Według sondażu, 43% respondentów jest zdecydowanie przeciwnych protestom, a 34% popiera związkowców. Przypomnijmy: planowane zmiany zlikwidowałyby gwarancje zatrudnienia, pozbawiłyby nowych pracowników intratnych dodatków do wynagrodzenia, czy wyeliminowałyby możliwość odejścia na emeryturę w wieku 50 lub 55 lat. Rząd chce także zrestrukturyzować całe przedsiębiorstwo - tak, aby było przygotowane do otwarcia francuskich torów na prywatnych przewoźników, zgodnie z założeniami IV pakietu kolejowego.
Kolejny strajk kolejarze zapowiedzieli na 3 kwietnia. Ostatni planowany jest wstępnie na 26 czerwca. Każdego dnia z usług francuskiej kolei korzysta 4,5 mln osób. Zadłużenie państwowego przewoźnika wynosi ponad 45,5 mld euro.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.