W lipcu 2020 r. 27 państw Unii Europejskiej osiągnęło porozumienie w sprawie budżetu UE na lata 2021-2027. W ramach różnych programów unijnych Polska będzie mogła skorzystać z środków w kwocie ok. 750 mld PLN w formie dotacji i niskooprocentowanych pożyczek. Jak sprawnie przejść z jednej perspektywy finansowej do następnej i zagwarantować nieskrępowany rozwój kolei?
Na polskim rynku budowlanym w obszarze infrastruktury kolejowej trwa realizacja Krajowego Programu Kolejowego (KPK). Jego wartość wynosi ponad 75 mld zł, z czego aktualnie realizowane są inwestycje o wartości ok. 46 mld zł. Realizacja całego programu przewidziana jest do roku 2023. Natomiast zgodnie z przekazywanymi informacjami Polska ma być największym beneficjentem polityki spójności w UE i otrzyma w tym zakresie ok. 66,8 mld EUR, w ramach której m.in. są przewidziane środki na rozwój infrastruktury. Ministerstwo Infrastruktury, pomimo spowolnienia gospodarczego wywołanego przez pandemię koronawirusa zapewnia, że inwestycje infrastrukturalne, m.in. na kolei, będą kontynuowane zgodnie z planowaniem długoterminowym.
– W sierpniu 2020 r. PKP PLK zakłada, że w 2021 roku gotowe będą dokumentacje projektowe na zlecenia o wartości ok. 36-40 mld zł a w 2022 roku kolejne, na zlecenia warte kilkanaście miliardów złotych. Ma to umożliwić ciągłość realizacji zadań i zapobiec tworzeniu się tzw. górek i dołków pomiędzy perspektywami unijnymi, co miało negatywny wpływ na branżę w przeszłości. W perspektywie po roku 2021, oprócz bieżących prac modernizacyjnych, planowane są także budowy całkowicie nowych dróg kolejowych w ramach projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Inwestycje kolejowe to łącznie prawie 1800 km nowych linii kolejowych, które mają powstać do końca 2034 r. W przypadku 500 km z nich prace przygotowawcze już trwają albo ruszą w tym roku. Na Program Kolejowy CPK składa się w sumie 12 tras kolejowych. Łącznie to 30 zadań inwestycyjnych i 1789 km nowych linii kolejowych – mówi Wiesław Nowak, prezes ZUE.
Nowak zauważa, że w obszarze inwestycji miejskich realizacja nowych projektów w kolejnych latach będzie uzależniona m.in. od sytuacji finansowej samorządów. Przeszkodą w ogłaszaniu nowych kontraktów na początku następnej perspektywy unijnej mogą być obecne ograniczenia budżetowe w związku z pandemią COVID-19. W tej chwili budowa nowych linii tramwajowych planowana jest m.in. w Krakowie, Warszawie, Olsztynie, Gdańsku, Bydgoszczy, Szczecinie, Poznaniu czy Aglomeracji Śląskiej. Dodatkowo w Warszawie planowana jest budowa najnowocześniejszej w Polsce zajezdni tramwajowej.
– Aktualnie na rynku budownictwa infrastrukturalnego są procedowane przede wszystkim przetargi na inwestycje finansowane z bieżącej perspektywy unijnej. Podaż tych zamówień jest ograniczona i będzie się wyczerpywać. Mając na uwadze długoterminową stabilność rynków budownictwa infrastrukturalnego, rząd i zamawiający publiczni powinny zrobić wszystko co możliwe, aby zapewnić płynne przejście pomiędzy obecną i nową perspektywą finansową UE i nie dopuścić do sytuacji, z jaką mieliśmy do czynienia na początku unijnej perspektywy, która właśnie się kończy. Pomóc temu może jak najszybsze uruchomienie środków na inwestycje infrastrukturalne z unijnego programu odbudowy. Sprawne przejście pomiędzy perspektywami unijnymi jest kluczowym warunkiem do stabilnego i zrównoważonego rozwoju tak ważnej gałęzi gospodarki narodowej, jaką jest rynek budownictwa. Pozwoli to utrzymać rynkowy sposób funkcjonowania tej branży, co przekłada się również na kondycję całej krajowej gospodarki – komentuje prezes ZUE.
Nowak zaznacza, że dzięki szybkiej reakcji i wdrożeniu odpowiednich zabezpieczeń i procedur, bieżąca sytuacja związana z pandemią COVID-19 nie wpłynęła istotnie na kondycję Grupy ZUE
o której piszemy tutaj. Prace budowlane postępują zasadniczo zgodnie z założeniami.
– Stale pozyskujemy kolejne zlecenia, rozważnie podchodząc do ich wyboru, na co pozwala nam posiadany portfel zamówień. Pozytywnie oceniam zarówno perspektywy wyników w kolejnych kwartałach jak i długofalowe perspektywy dla rynków, na których działamy – ocenia Wiesław Nowak, prezes zarządu ZUE SA.