Jak donosi „Gazeta Wyborcza“, mieszkańcy Ząbkowic od dawna walczyli o naprawę wiaduktu kolejowego, którego stan pozostawiał wiele do życzenia. Prośbę mieszkańców spełniono – most załatano pianką do uszczelniana okien.
Interwencja mieszkańców w magistracie oraz w spółce PKP PLK w sprawie stanu wiaduktu nie przynosiła rezultatów. Na moście były liczne pęknięcia, przecieki, odpadały fragmenty betonu. Dochodziło nawet do uszkodzeń samochodów przejeżdżających pod wiaduktem. Dopiero gdy odłamek betonu spadł na głowę pracownicy ośrodka pomocy społecznej, PKP PLK wysłały ekipę do naprawy mostu. Ale naprawa ograniczyła się do pomalowania minią drutów, które wystawały z poszycia mostu. Dzięki kolejnej interwencji mieszkańców Ząbkowic ruszył kolejny remont. Okazało się jednak, że ponownie pomalowano zbrojenia, a między przęsłami pojawiły się plastikowe rury, które do betonu zostały przymocowane pianką do uszczelniania okien. Nie przyniosło to oczekiwannych przez mieszkańców rezultatów, ponieważ most wciąż jest niebezpieczny, a na rurach stworzą się sople.
Więcej