- We wtorek na zgromadzeniu wspólników zostanie podjęta decyzja w sprawie ewentualnej odbudowy taboru kolejki - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" pełniący obowiązki prezesa Myślecińskiej Kolejki Parkowej Krzysztof Paczkowski.
Cały tabor kolejki oraz hala utrzymania taboru spłonęła doszczętnie we wczorajszym pożarze. Według pracowników parku było to podpalenie. Kolejka nie była ubezpieczona - Kiedy kolejka powstała nie zakładano, że będzie przynosiła zyski. Ceny biletów były na możliwie niskim poziomie, by wszystkie chętne dzieci mogły się nią przejechać. Zostało wykupione ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, ale nikt nie przewidział, że ktoś będzie chciał nas podpalić - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Paczkowski.
P. O. prezesa kolejki zaprzeczył, że ktokolwiek mógłby mieć interes w spaleniu kolejki - Z Aquaparkiem była już umowa, dotycząca przeniesienia budynku, który szpeciłby bryłę tej budowli. Nie było tu żadnej kolizji - zaznacza. We wtorek ma zostać podjęta decyzja przez właścicieli spółki, dotycząca odbudowy taboru - Zgłosił się już klient na kupno złomu. Zaproponował jednocześnie sprzedaż lokomotywy po kapitalnym remoncie. Zobaczymy co będzie dalej - mówi Paczkowski.
Właścicielami kolejki są: PKP SA (większość udziałów), Park Kultury i Wypoczynku, KZU Gdańsk i Związek Zawodowy Maszynistów w Bydgoszczy. - Za wcześnie jeszcze, by mówić o decyzjach. Musimy się nad tym wszystkim najpierw zastanowić - powiedział nam Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP SA.