W rozmowie na antenie TOK FM, Maria Wasiak, członek zarządu PKP SA, mówiła wczoraj m.in. o przewozach dalekobieżnych świadczonych przez PKP PR. - Nie zamierzam odradzać PKP PR takiej działalności, jak najbardziej mogą ją podejmować, będą się musieli tylko liczyć z tym, że Intercity, jako, mam nadzieję w ciągu 2 lat, częściowo prywatny podmiot, również będzie bronić na zasadzie konkurencji swoich interesów - powiedziała.
Na pytanie Grzegorza Chlasty, w jaki sposób Intercity może bronić swoich interesów, Maria Wasiak odpowiedziała: - Pierwsze co się sprawdza, to to, czy ktoś konkuruje na uczciwych zasadach, tzn. czy nie wykonuje przewozu dopłacanego i w ten sposób konkuruje w sposób niedopuszczalny. Ale od tego jest UOKiK, a nie PKP SA - stwierdziła.
W rozmowie brał także udział Adrian Furgalski, dyrektor w ZDG TOR. - To przedstawiciel PKP Intercity powiedział, że to co robią PR uruchamiając połączenie Warszawa - Białystok to dezorganizacja reformy na kolei. Mieliśmy prawo odnieść się do tego i powiedzieć, że wcale nie - powiedział, komentując reakcje na wywiad przeprowadzony z nim przez TOK FM 15 kwietnia.
- Jest pewna pula pieniędzy co roku, ok. 230 mln zł, to była poprzednio dotacja dla Przewozów Regionalnych na właśnie pokrycie deficytu wynikającego z uruchomienia tych połączeń, dzisiaj to jest w Intercity, ale nigdzie w strategii rządowej, w żadnym dokumencie nie ma zakazu, żeby Przewozy Regionalne uruchamiały tego typu połączenia - podkreślił Furgalski, który wypowiedział się także na temat tego, w jaki sposób sytuacja PKP PR oceniana jest obecnie przez marszałków. - W ubiegłym tygodniu na Europejskim Kongresie Gospodarczym dosyć nieprzychylnie [marszałkowie] wypowiadali się o tej reformie. Takie najdelikatniejsze słowo to była "absurdalna" reforma, kiedy jedną wielką spółkę wciska się szesnastu udziałowcom - powiedział Furgalski.
Maria Wasiak zareagowała także na krytykę PKP SA, opisywanej jako spółka o przeroście zatrudnienia. - Tym jestem zbulwersowana, że przypisuje nam się jakieś wredne intencje, że chcemy samych złych rzeczy - stwierdziła. Na pytanie Chlasty, ile jest obecnie spółek w Grupie, odpowiedziała: - W skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym jest 10 spółek. Ale to jest bardzo duża liczba osób, bardzo duża liczba działalności i nie jest to nic wstrząsającego, w Niemczech jest tych spółek o wiele więcej. U nas w centrali, w PKP SA rzeczywiście pracuje ponad 3 tys. osób, ale to nie jest administracja, sama "głowa" liczy sobie trzysta kilkadziesiąt osób. Cała reszta to są oddziały, które obsługują nieruchomości rozsiane po całej Polsce. Obecnie zostało nam jeszcze 30 tys. mieszkań, jeszcze parę lat temu mieliśmy 100 tys. mieszkań, które w międzyczasie zostały sprzedane i zagospodarowane. Obsługujemy ogromne archiwum, gdzie jest ponad 3 mln akt osobowych, z czego wydaje się kilkadziesiąt tysięcy rocznie zaświadczeń o stażu pracy, tam jest kilkadziesiąt osób zatrudnionych. Także podawanie takich informacji, że jest jakaś zbędna "czapa", która się niczym nie zajmuje i nikt nie wie, o co chodzi, jest jakimś nadużyciem - stwierdziła Maria Wasiak.
Posłuchaj całość audycji (format *.mp3)