Na tramwajach oraz wagonach metra w ostatnim czasie pojawiły się naklejki Zarządu Transportu Miejskiego. – Mają wszystkim pasażerom zwrócić uwagę na to kto jest organizatorem transportu publicznego – mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM-u.
ZTM zlecił ostatni przewoźnikom obklejenia posiadanego przez nich taboru. Naklejki z logo ZTM-u umieszczane są nad drzwiami. Efekt pod względem estetyki wątpliwy, ale to nie kwestie wyglądu przyświecały organizatorowi. – Umieszczenie logotypu ZTM na pojazdach komunikacji miejskiej ma wszystkim pasażerom z nich korzystającym zwrócić uwagę na to kto jest organizatorem transportu publicznego w Warszawie – wyjaśnia Igor Krajnow, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego. Warto przypomnieć, że instytucja ta postanowiła zacząć edukować pasażerów za pomocą dodatkowych naklejek po ponad 20 lat od powstania.
W naklejki wyposażone mają być także autobusy prywatnych przewoźników, wykonujących przewozy na zlecenie ZTM-u. Problem w tym, że firmy wykorzystują je także do innych celów. Czy w takich sytuacjach naklejki ZTM-u nie będą dla pasażerów mylące? – Przewoźnicy prywatni, którzy wykorzystują tabor do innych celów, nie otrzymali od ZTM polecenia ich odklejania. Najważniejsze jednak jest to, że w trakcie wykonywania przewozów komercyjnych lub okazjonalnych tabor musi być oznaczony odpowiednio (poprzez usunięcie oznaczeń liniowych, umieszczenie informacji na wyświetlaczu, zablokowanie kasowników itp.) – mówi Krajnow.
– Przewoźnicy otrzymali również naklejki "w zapasie", gdyby zaistniała potrzeba ich uzupełniania – dodaje Krajnow.