Jak podaje TVN Warszawa, PKP SA chce pozbyć się kantoru, który działa na dworcu Centralnym. Jednak w proteście pracownicy zabarykadowali się w lokalu. Kolejarze ogrodzili teren blaszanymi płotami i ustawili przy kantorze ochronę.
Kantor na dworcu Centralnym przestał funkcjonować 1 lutego 2013 roku. Jak podaje „TVN Warszawa”, kolejarze ogrodzili teren metalowymi płotami, a dostęp uniemożliwiają ochroniarze. W środku lokalu są jednak pracownicy, którzy korzystają z tylnego wejścia.
Właściciel kantoru nie ma aktualnej umowy z PKP SA. W październiku 2011 roku wygrał przetarg na wynajem lokalu. Jednak najemca nie jest w stanie płacić obecnie oferowanej w 2011 roku stawki. – Chcą ode mnie 156 tysięcy złotych kaucji za trzy miesiące z góry oraz 52 tysiące zł miesięcznie plus VAT. Na dworcu nie ma interesu, który zarobiłby na taką stawkę. To bandycki czynsz, nawet w galeriach handlowych jest niższy – informuje „TVN Warszawa” właściciel lokalu, Waldemar Rychlica.
Wcześniej firma za wynajem lokalu płaciła miesięcznie 8600 zł netto. Od momentu, gdy umowa wygasła, płaci karnie dwukrotność tej stawki. Waldemar Rychlica zapewnia, że nadal może płacić tyle za wynajem lokalu, jednak PKP SA chce z nim negocjować. Właściciel kantoru zgłosił sprawę do prokuratury. Dopóki śledztwo się nie skończy, nie zamierza opuszczać lokalu.
Więcej