- Leżącemu bardziej należy podać rękę niż go kopać – mówi o Sławomirze Nowaku były prezes PKP SA Andrzej Wach, obecnie doradca zarządu Porr Polska.
- Sławomir Nowak to zdolny PR-owo polityk. I w tym aspekcie należy postrzegać jego dwuletni okres w ministerstwie. Leżącemu bardziej należy podać rękę niż go kopać. A zatem, umiarkowanie pozytywnie należy zauważyć prywatyzację PKP Cargo. Ocena tego procesu byłaby zdecydowanie korzystniejsza, gdyby podtrzymano zakładane cele prywatyzacji, jakimi były: maksymalizacja wpływów z prywatyzacji dla dotychczasowego właściciela i pozyskanie środków na rozwój prywatyzowanej spółki. Do pozytywów należy zaliczyć też kontynuację i dalsze rozszerzenie taborowego programu inwestycyjnego w PKP Intercity i w konsekwencji tego istotne zwiększenie dofinansowania przewozów w ramach usługi publicznej – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Andrzej Wach. – Na inne aspekty dwuletniego okresu bytności Sławomira Nowaka w ministerstwie, takie jak: zaniechanie wdrażania systemowych zmian na kolei (pod tym mianem rozumiem finansowanie utrzymania dworców, zarządzanie infrastrukturą liniową i kubaturową), brak strategii dla transportu kolejowego na kolejne lata, zadłużanie PKP PLK czy wstrzymanie działań w zakresie kolei dużych prędkości, ale też politykę kadrową spojrzeć trzeba natomiast w atmosferze bez emocji – dodaje Andrzej Wach.
Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak podał się w piątek do dymisji po tym, jak prokuratura sformułowała wniosek o uchylenie mu poselskiego immunitetu. Według śledczych, polityk podał nieprawdę w oświadczeniu majątkowym: nie wpisał do niego zegarka wartego ok. 17 tys. zł. Do czasu wyjaśnienia sprawy pełniącym obowiązki ministra będzie Zbigniew Rynasiewicz, dotychczasowy wiceminister.