- Opinia marszałka Struzika dotycząca przekształcenia Przewozów Regionalnych w kompanie kolejowe to wskazanie w kierunku skuteczniejszego modelu funkcjonowania regionalnych przewozów pasażerskich – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Witold Trólka z biura prasowego UMWŚ.
W ubiegłym tygodniu przedstawiliśmy komentarz marszałka województwa mazowieckiego, Adama Struzika, dotyczący możliwego podziału Przewozów Regionalnych. - Uważam, że można pomyśleć o takim przedsięwzięciu, w którym Przewozy Regionalne w całej Polsce powinno się zamienić na trzy silne kompanie kolejowe – mówił naszemu portalowi Struzik. Podkreślił, że Śląsk byłby dobrym rdzeniem dla kompani, która obejmowałaby południe kraju, czyli Dolny Śląsk, Górny Śląsk, Opolszczyznę, a nawet Małopolskę i Podkarpacie. O odniesienie się do tego pomysłu poprosiliśmy Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.
Warto dzielić PR?
Zdaniem przedstawicieli UMWŚ, koncepcja marszałka Struzika jest warta rozważenia. Jak podkreśla Witold Trólka z biura prasowego, to próba znalezienia lepszego modelu funkcjonowania dla całego rynku przewozów pasażerskich. - Opinia marszałka województwa mazowieckiego dotycząca przekształcenia Przewozów Regionalnych w kompanie kolejowe to wskazanie w kierunku skuteczniejszego modelu funkcjonowania regionalnych przewozów pasażerskich. Nowa forma organizacyjna, którą można określić umownie na tym etapie dyskusji jako kompania kolejowa, miałaby rację bytu, jeśli obsługiwałaby dużą liczbę tzw. pociągokilometrów, aby zadziałał tzw. efekt skali – zaznacza Trólka.
Jak podkreśla, duże województwa powinny w naturalny sposób stać się centrami organizacyjnymi przyszłych kompanii. - W tym modelu duże ośrodki powinny być centrami organizacji usług dla województw mających mniejszy udział w rynku kolejowych przewozów pasażerskich, przez co samodzielne utrzymanie przez nie struktury przewozów jest nieopłacalne. Ponadto ten model odpowiada najlepiej wymogom rynkowym. Ograniczanie roli samorządów tylko i wyłącznie do roli organizatora przewozów na swoim terenie wydaje się anachroniczne przy zwiększających się przemieszczeniach pasażerów między województwami. Samorządy nie mają zatem dostatecznych instrumentów kształtowania sieci połączeń międzywojewódzkich - ocenia przedstawiciel UMWŚ.
- Generalnie utworzenie kompanii kolejowych posiada w stosunku do obecnego modelu, który został negatywnie zweryfikowany przez życie, wiele zalet. Zmniejszenie struktury udziałowców w modelu kompanii pozwoli na sprawniejsze podejmowanie decyzji. Na szczeblu kilku województw panuje większa świadomość wspólnych interesów i dzięki temu kilku wspólników może sprawniej podejmować decyzje – komentuje Trólka. Jak dodaje, dobrym przykładem pokazującym, że województwa potrafią się obecnie porozumieć, aby osiągnąć wspólny cel, jest utworzenie tzw. grup zakupowych przez województwa z południa oraz północy Polski, aby uzyskać środki unijne z POIiŚ na zakup taboru do obsługi połączeń międzywojewódzkich.
Zdaniem UMWŚ, funkcjonowanie kompanii daje także województwom większe szanse na kontrolowanie zasadności wydawanych środków publicznych na organizację przewozów pasażerskich. - Dotychczas 16 województw dopłaca do struktur zarówno centralnych jak i regionalnych, nie mając wpływu na sposób i koszty ich funkcjonowania. Problemem jest także uzyskanie od spółki uzasadnienia przedstawianych kosztów realizacji usług przewozowych. Opór spółki przed dopuszczeniem audytu marszałka województwa śląskiego, aby wyjaśnić zasadność ponoszonych kosztów usług przez Śląski Zakład Przewozów Regionalnych, jest wyraźnym przykładem wskazującym na kryzys tego modelu przewozów pasażerskich - stwierdza Trólka.
Co z własnymi spółkami?
Czy tworzenie kompanii kolejowych ma jednak sens w sytuacji, gdy marszałkowie coraz chętniej powołują własne spółki przewozowe? W ocenie Witolda Trólki, podział Przewozów Regionalnych i stworzenie kilku mniejszych podmiotów nie przekreśla sensu istnienia takich spółek jak np. Koleje Śląskie. - Kiedy mówimy o kompaniach, nasuwa się pytanie co do przyszłości spółek samorządów województw. Ich powołanie ma główną cechę – jest odpowiedzią na syndromy kryzysu organizacyjnego i finansowego Przewozów Regionalnych oraz sposobem na uelastycznienie rynku przewozów pasażerskich. Dla samorządu województwa śląskiego był to jeden z głównych argumentów powołania Kolei Śląskich. Należy pamiętać, że zaletą tego rozwiązania jest możliwość maksymalnej kontroli nad przewoźnikiem. Koleje Śląskie to spółka, w której samorząd województwa jest wyłącznym udziałowcem, podczas gdy w Przewozach Regionalnych posiada ok. 9,2% akcji, dzieląc je z innymi województwami - przekonuje Trólka.
- Oczywistą sprawą jest, że obecnie obie działające spółki otrzymują dofinansowanie do wykonywania usług przewozowych z budżetu samorządu województwa: Koleje Śląskie za przewozy na głównej linii w aglomeracji górnośląskiej, czyli Gliwice – Częstochowa, Przewozy Regionalne natomiast na pozostałych liniach w województwie. Należy dodać, że wbrew obawom Przewozów Regionalnych nie można mówić, że nowa spółka przejmie wszystkie połączenia na regionalnym rynku, z którego korzysta rocznie ok. 28 mln pasażerów. Nie wyklucza się jednak, że w miarę rozwoju pracy przewozowej może przejmować kolejne kluczowe połączenia, aby przywrócić tego typu transportowi należną rolę w układzie komunikacji pasażerskiej w województwie – argumentuje Trólka.
- Wprowadzenie modelu kompanii nie musi oznaczać dla spółek powołanych przez samorządy województw kresu działalności. Z powodzeniem mogą nadal obsługiwać poszczególne linie pasażerskie. Ich dalsze losy w przypadku wprowadzenia w życie modelu kompanii powinny jednak zależeć od specyfiki funkcjonowania rynku przewozów pasażerskich między współpracującymi województwami - podsumowuje Witold Trólka.
Czytaj też: