Województwo warmińsko-mazurskie chce mieć własne lotnisko. Do 2015 r. w Szymanach ma zostać uruchomiony port lotniczy. Koszt inwestycji to 180 mln zł. Czasu do uruchomienia lotniska pozostało niewiele, ale budowa jeszcze nie ruszyła. Tymczasem w najlepsze trwa budowa połączenia kolejowego do nieistniejącego lotniska. Dzięki niemu nowy port, jeśli powstanie, dołączy do niewielkiego jak do tej pory grona polskich portów lotniczych posiadających bezpośrednie połączenie kolejowe z centrum miasta.
Po otwarciu tuż przez Euro 2012 podziemnego łącznika kolejowego z Lotniskiem Chopina w Warszawie nastąpił boom podobnych inwestycji w całej Polsce. W niektórych przypadkach nowe linie kolejowe będą miały nawet kilkadziesiąt kilometrów.
Do grona lotnisk, które posiadają własne połączenie kolejowe, oprócz Lotniska Chopina, dołączył niedawno Port Lotniczy Lublin, uruchomiony w grudniu ubiegłego roku. Przy krakowskim lotnisku rozpocznie się niebawem modernizacja linii kolejowej do stacji Kraków Główny. Dzięki tej inwestycji pociąg będzie dowoził pasażerów krakowskiego portu w bezpośrednie sąsiedztwo terminalu. Do tej pory stacja Kraków-Balice była bowiem ulokowana około 200 m od terminalu – trasę można było pokonać pieszo albo skorzystać z bezpłatnego autobusu. Również Szczecin szykuje się na otwarcie lotniskowego połączenia, które ruszy w pierwszej połowie czerwca. Inwestycja jest już praktycznie ukończona, w maju ma się odbyć pierwszy testowy przejazd pociągu na lotnisko. O budowie połączenia lotniskowego intensywnie myśli się również w Katowicach-Pyrzowicach, Poznaniu, Gdańsku czy Modlinie.
Port w Szymanach to projekt dofinansowany w 76% z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia-Mazury 2007-2013. Aby dotacja nie przepadła, lotnisko musi zacząć działać do 2015 r. Z tego samego programu ma być również finansowana budowa linii kolejowej do portu. Resztę kwoty PKP pokryje z Funduszu Kolejowego i środków własnych.
Wraz z uruchomieniem lotniska, uruchomione ma zostać również połączenie kolejowe do terminalu pasażerskiego. Zakończenie prac przy tej inwestycji zaplanowano bowiem na drugi kwartał 2015 r. O ile jednak prace przy budowie połączenia kolejowego do portu trwają w najlepsze, o tyle sama budowa lotniska jeszcze się nie rozpoczęła. I choć w maju wreszcie udało się wybrać zwycięski projekt terminalu lotniczego, który ma stanąć na warmińsko-mazurskiej ziemi, to coraz więcej mówi się już o kontrowersjach wokół samego konkursu na obiekt. Sprawą zainteresowali się urzędnicy Ministerstwa Skarbu Państwa, którzy postanowili zapoznać się bliżej ze zwycięską koncepcją. Według części protestujących, którzy nie zgadzają się z wynikami konkursu na terminal pasażerski lotniska w Szymanach, budynek nie spełnia żadnego z warunków konkursu. Wśród błędów wymienia się m.in. zbyt małą liczbę wymaganych stanowisk kontroli paszportowej, izolatkę dla chorych bez wejścia z płyty postojowej, brak miejsca na skaner do bagażu podręcznego, a na dodatek terminal jest zbyt duży jak na obsługę 300-500 tys. pasażerów rocznie. Zastrzeżeń jest kilkanaście, tymczasem czas nieubłaganie ucieka, a jeśli lotnisko nie zostanie uruchomione w terminie, przepadną unijne pieniądze przydzielone na budowę portu. Kolejarze zdają się jednak nie zważać na to, co dzieje się wokół samego portu, i wykonują swoją robotę bez względu na to, że samego lotniska, do którego niebawem zaczną kłaść tory, jeszcze nie ma. Jak tłumaczą, najważniejsze, że wiadomo, gdzie będzie stał terminal. To wystarczy, aby zbudować do niego połączenie kolejowe.