– Z wstępnych wyliczeń wynika, że na linii do lotniska Chopina najwięcej pasażerów było w czerwcu. W tym miesiącu na liniach S2 i S3 było 986 tys. pasażerów. W lipcu było ok. 600 tys. korzystających z tej linii, a w sierpniu 500 tys. Ale trzeba pamiętać, że w czerwcu było Euro 2012, a dwa ostatnie miesiące to miesiące wakacyjne – powiedział Jerzy Obrębski, członek zarządu Szybkiej Kolei Miejskiej w Warszawie.
Wiceprezes stołecznej SKM odniósł się do zarzutów, że czas przejazdu pociągów z dworca Warszawa Centralna i Warszawa Śródmieście jest zbyt długi. - Czas przejazdu kolei jest najbardziej przewidywalny. Obecnie pociągi z lotniska do centrum jadą dwadzieścia kilka minut. Autobusem, jeżeli nie ma korków pokonamy ten odcinek w porównywalnym czasie, ale w godzinach szczytu będzie to z pewnością trwało dłużej – stwierdził Jerzy Obrębski.
Dodał, że czas przejazdu jest uzależniony od warunków stworzonych przez zarządcę infrastruktury. – Patrząc na mapę i układ torowy widać, że na odcinku z centrum Warszawy do lotniska jest on o wiele dłuższy niż drogowy. Ale takie są warunki stworzone przez PKP PLK – powiedział i zaznaczył, że SKM nie odpowiada także za nieprzewidziane przestoje pociągów na linii, na które często skarżą się pasażerowie. – To nie od nas zależy, że pociąg stoi. Tak jak na drogach, tak również na torach obowiązują pewne reguły prowadzenia ruchu. Niestety wielkim problemem często bywa ograniczona przepustowość linii średnicowej – wyjaśnił.
Zdaniem Obrębskiego nieuzasadnione są także zarzuty, że składy tracą czas zatrzymując się na każdym przystanku. – Założenie pociągu lotniskowego było takie, że będzie to pociąg miejski. Taki pociąg zatrzymuje się na wszystkich przystankach. Uruchamiając połączenie ekspresowe, bez zatrzymywania się na nich, zyskalibyśmy najwyżej 4 min – przyznał członek zarządu warszawskiego przewoźnika.
Jak zapewnił, w przyszłym rozkładzie pociągi na lotnisko będą jeździć bardziej regularnie. – W tej chwili jeszcze nie możemy mówić o szczegółach, gdyż jesteśmy na końcowym etapie układania rozkładu jazdy – powiedział Jerzy Obrębski.