Cztery dni temu "Rynek Kolejowy" poinformował, że ze śląskich torów zniknie około stu pociągów. Znamy już dokładny wykaz skasowanych pociągów - jest ich 83. Niestety większość - 67 pociągów - przestanie kursować już 1 marca.
Wstrzymanie kursowania pociągów nastąpi w dwóch etapach: pierwszy od 1 marca, drugi od 1 czerwca 2012 roku. Jak dowiedział się "Rynek Kolejowy", już w tym pierwszym terminie skasowana zostanie większość pociągów - aż 67. Od 1 marca znikną 22 pociągi relacji Bytom - Gliwice, dziewięć relacji Częstochowa - Lubliniec, 20 pociągów z Rybnika w kierunku Pszczyny (do Czechowic Dziedzic, Bielska Białej, Chałupek, Wodzisławia Śląskiego i samej Pszczyny) i powrotnych, jeden pociąg z Bielska Białej do Katowic i trzy relacji Czechowice Dziedzice - Bielsko Biała, 10 pociągów łączących Czechowice - Dziedzice z Katowicami, Cieszynem i Zebrzydowicami oraz 2 relacji Częstochowa - Koniecpol.
Oprócz 67 wymienionych powyżej pociągów, 32 pociągi będą mieć zmienione relacje oraz terminy kursowania. Zmiany dotyczą odcinków: Oświęcim - Dankowice - Czechowice Dziedzice - Zebrzydowice - Cieszyn, Katowice - Bielsko Biała - Zwardoń, Katowice - Rybnik - Chałupki/Racibórz, Rybnik - Bielsko Biała, Chałupki - Racibórz - Kędzierzyn Koźle, Częstochowa - Lubliniec - Opole, Katowice - Tarnowskie Góry - Kalety - Lubliniec oraz Gliwice - Pyskowice - Kotulin (Opole). Ze szczegółami zmian można zapoznać się tutaj.
Kolejne 16 pociągów zniknie od czerwca
Od początku czerwca nastąpi likwidacja kolejnych pociągów. Pięć zniknie z odcinka Gliwice - Opole, sześć z odcinka Częstochowa - Opole, a pięć z odcinka Katowice - Rybnik - Chałupki/Racibórz.
"PR to worek bez dna. To przerażające"
Pociągi do odwołania z rozkładu jazdy wyznaczył Urząd Marszałkowski, który zamawia przewozy. Urzędnicy tłumaczą, że zrobili co mogli, i podnieśli przewoźnikowi - Przewozom Regionalnym - dopłatę z 90 milionów złotych zapisanych w umowie wieloletniej do 120 milionów. Tymczasem przewoźnik stwierdził, że to za mało. Za utrzymanie połączeń chce 138 milionów złotych. – Przewozy Regionalne są tak horendalnie drogie, że trudno w ogóle to pojąć. To jest worek bez dna. Wchłoną każdą kwotę i będzie ona za mała. To przerażające. Wszyscy wiedzą o ogromnym przeroście zatrudnienia. Niemniej próba ograniczenia zatrudnienia napotyka na niesłychany opór – komentowała decyzję o skasowaniu połączeń rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Aleksandra Marzyńska. Więcej na ten temat tutaj.
W ubiegłym roku za 8,1 mln pociągokilometrów województwo zapłaciło 156 mln zł. Za 120 milionów złotych PR wykonają w tym roku 5,7 mln pociągokilometrów.