Prof. Włodzimierz Rydzkowski, kierownik Katedry Polityki Transportowej na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego uważa, że lepszym ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej byłby Janusz Piechociński.
Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak podał się w piątek do dymisji po tym, jak prokuratura sformułowała wniosek o uchylenie mu poselskiego immunitetu. Według śledczych, polityk podał nieprawdę w oświadczeniu majątkowym: nie wpisał do niego zegarka wartego ok. 17 tys. zł. Do czasu wyjaśnienia sprawy pełniącym obowiązki ministra będzie Zbigniew Rynasiewicz, dotychczasowy wiceminister.
- Resort pod rządami Sławomira Nowaka nie wniósł żadnych nowych propozycji ustaw dotyczących transportu. Nie jest zasługą ministra Nowaka otwieranie kolejnych odcinków nowych dróg. LOT to nie jego działka, lecz ministra skarbu. Sukcesem zakończył się debiut PKP Cargo, ale to nie zasługa min. Nowaka. Tak że nie wiem, za co go chwalić. Dostał zadanie partyjne, aby objąć resort, którego nie czuł. Lepszy na tym stanowisku byłby pan Janusz Piechociński, ale jego rzucono na inne wody – mówi „Rynkowi Kolejowemu” prof. Rydzkowski.