Włodzimierz Rydzkowski, kierownik Katedry Polityki Transportowej na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego, uważa że wiceministrem ds. transportu kolejowego powinna być osoba mająca doświadczenie w branży.
O powołaniu Zbigniewa Klepackiego na stanowisko podsekretarza stanu ds. kolejnictwa poinformowała w poniedziałek wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Klepacki nie był do tej pory związany z branżą kolejową – ma w dorobku pracę m.in. w Narodowym Banku Polskim i Banku Gospodarstwa Krajowego. Nowy wiceminister zastąpi Andrzeja Massela, który został odwołany w momencie łączenia MRR i MTBiGM w jeden resort. Po odwołaniu Massela, tymczasowo za transport kolejowy odpowiadał najpierw Zbigniew Rynasiewicz, a potem Adam Zdziebło.
Prof. Włodzimierz Rydzkowski uważa, że Andrzej Massel był dobrym ministrem i nie było potrzeby zmiany na tym stanowisku. – W moim przekonaniu wiceministrem ds. kolei powinna być osoba mająca pojęcie o branży. Kolej jest dziedziną specyficzną, niepodobną do innych gałęzi transportu z racji ciągle dużej roli państwa. Stąd zadania dla nowego ministra to nie tylko nadzór i kontrola nad bezprecedensowymi w historii inwestycjami infrastrukturalnymi, ale także nadzór nad uporządkowaniem rynku kolejowego. Chodzi tu głównie o rozwiązanie problemu Przewozów Regionalnych, które są nie do końca „chcianym” dzieckiem samorządów wojewódzkich. Uporządkowania wymaga problem relacji pomiędzy Przewozami Regionalnym a spółkami kolejowymi tworzonymi niezależnie przez poszczególne samorządy wojewódzkie – mówi „Rynkowi Kolejowemu” prof. Rydzkowski.
Nasz rozmówca dodaje, iż wyzwaniem jest także zapewnienie finansowania budżetowego PKP PLK w sytuacji, w której zarządca infrastruktury zmuszony został, na mocy werdyktu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, do obniżenia stawek dostępu. Wiąże się to, jak zauważa prof. Rydzkowski, z zapewnieniem wkładu własnego PKP PLK przy realizacji inwestycji współfinansowanych przez fundusze UE.
– Stanowisko wiceministra ds. kolei jest, moim zdaniem, kluczowe w obszarze transportu. Inne gałęzie są praktycznie sprywatyzowane (chodzi mi tu przede wszystkim o przewozy drogowe) lub mają znaczenie marginesowe (tu należy wymienić choćby transport wodny śródlądowy). Rynek przewozów lotniczy rozwija się dynamicznie, niezależnie od problemów LOT-u. Porty morskie notują rekordowe obroty. Rozbudowa infrastruktury drogowej i lotniskowej, pomimo utyskiwań i opóźnień, jest znacznie zaawansowana. Stąd w nadchodzących latach główne problemy w obszarze transportu wiązać się będą kolejami – konkluduje Włodzimierz Rydzkowski.