Trakcja SA przechodzi okres zmian, dzięki którym spółka ma poprawić efektywność i wydajność. Sądząc po decyzjach inwestorów i akcjonariuszy najbliższe lata mogą być okresem spokojnego i stabilnego wzrostu, będących rzadkością w czasie, gdy większość firm z branży budowlanej liże rany po ubiegłorocznym kryzysie.,, Rynek Kolejowy” postanowił zapytać prezesa Trakcji o to, czy spółka nie boi się unijnych pieniędzy i jaki ma pomysł na zwiększenie rentowności kontraktów.
Rynek Kolejowy: Czy Trakcja ma te same problemy, co reszta firm budowlanych?
Roman Przybył, prezes Trakcji SA: - Spółka jest postrzegana przez inwestorów giełdowych jako cześć branży budowlanej, która jest obecnie nisko wyceniania. Tymczasem nasza sytuacja jest lepsza niż wielu naszych konkurentów.
Naszą główną działalnością są roboty na kolejach. Biorąc pod uwagę to, że w najbliższej perspektywie unijnej na kolej przeznaczone są środki większe niż w latach wcześniejszych oraz to, że rząd zapewnia, iż otoczy specjalną ochroną branżę kolejową, sądzimy, że lata 2014-2020 będą okresem wzrostu dla branży i dla nas. Liczymy też na to, że nasz partner i główny klient – PKP PLK – przygotuje przetargi o odpowiedniej jakości prawnej.
W ubiegłorocznym portfelu Trakcji znajdowało się około 20% wszystkich robót kolejowych w Polsce. Oczywiście teraz konkurencja rośnie i w sektorze robót kolejowych chce działać wiele firm, ale kryzys w drogownictwie dał nauczkę zarówno wykonawcom, jak i inwestorowi, czyli stronie publicznej. Już teraz widzimy pierwsze oznaki tego, że PKP PLK wyciągnęła wnioski z sytuacji na drogach i prowadzi prekwalifikację, a kryterium ceny nie jest jedynym, na podstawie którego rozstrzyga się przetarg.
Cały czas jednak brakuje regulacji w rodzaju FIDIC.
- Sadzę, że powinniśmy wrócić do FIDIC-u. To jest cały czas standard na świecie. Umowa określa cenę i zakres prac oraz warunki szczególne. Na polskich drogach doszło do niekorzystnej dla branży sytuacji: zastosowano część regulacji z FIDIC-u, dodano wiele innych regulacji i na tej podstawie przystąpiono do rozpisania przetargów. Zbyt wiele ryzyk znalazło się po stronie wykonawców, co doprowadziło do kryzysu w branży.
To tylko fragment wywiadu. Cały artykuł w najnowszym wydaniu miesięcznika "Rynek Kolejowy" nr 06/2013. Zapraszamy do prenumeraty lub salonów Empik.