Od zakończenia remontu dworca kolejowego w Przemyślu minęło kilka miesięcy. Kolejarze w tym czasie liczyli na to, że uda im się wynająć część powierzchni obiektu. Tymczasem udało się wynająć tylko dwa skromne lokale – informuje portal „Nowiny24.pl”.
W głównej hali dworca znajdują się kasy biletowe oraz dwa punkty handlowe. Pierwszy z nich to serwis telefonów komórkowych, a drugi – kiosk z gazetami i napojami. Także pomieszczenie, w którym niegdyś znajdowała się restauracja, jest wciąż pusty. Inne części obiektu też świecą pustkami.
Portal przypomina, że kolejarze obiecywali pasażerom m. in. salonik prasowy, drogerię, sklep z galanterią skórzaną, oraz aptekę. Od końca lutego aż do dzisiaj nie udało się jednak zrealizować tych przedsięwzięć.
- Utrudnienia w komercjalizacji dworca w Przemyślu wynikają z faktu, że budynek jest zabytkowy, a wszelkie zmiany, również z dostosowaniem powierzchni dla najemców, muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków. Wszelkie zalecenia konserwatorskie muszą być rygorystycznie przestrzegane. Zainteresowanie najemców jest średnie. Rezygnują z wynajmu przede wszystkim ze względu na konieczność ścisłego dostosowania się do wymienionych wymogów. Ceny nie są tutaj główną barierą, ponieważ nie są zbyt wygórowane – poinformowała portal Barbara Leszczyńska z zespołu prasowego PKP SA.
Więcej