Jutro odbędzie się konwent marszałków, na którym być może rozstrzygnie się sprawa połączenia kolejowego z Kielc do Katowic z dwoma przesiadkami.
Do tej pory nie ma porozumienia pomiędzy województwem śląskim, a świętokrzyskim w sprawie tego, które z nich będzie realizowało przewozy międzywojewódzkie na liniach Kielce – Katowice. Samorząd województwa śląskiego utworzył Koleje Śląskie i rozwiązał umowę z Przewozami Regionalnymi. Koleje Śląskie od 9 grudnia mają przejąć połączenia w województwie śląskim. Jak pisaliśmy wcześniej, pomysł z przesiadką pojawił się ze strony Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, który według województwa świętkorzyskiego nie chciał w tej sprawie prowadzić negocjacji.
Problem stanowi połączenie na trasie z Kielc do Katowic. Jak wylicza dokładnie „Gazeta Wyborcza”, pasażerowie, którzy będą jechali do Katowic w pociągach Przewozów Regionalnych, po przejechaniu 141 km będą musieli przesiąść się do autobusu Kolei Śląskich. Po przejechaniu 21 km, czeka ich kolejna przesiadka, tym razem do pociągu Kolei Śląskich. Pomiędzy stolicami województwa śląskiego i świętokrzyskiego nie będzie żadnego bezpośredniego połączenia realizowanego przez przewoźnika regionalnego. Podróżnym pozostaną jedynie dwie pary połączeń dalekobieżnych realizowanych przez PKP Intercity.
Prowadzone we wrześniu negocjacje pomiędzy urzędami marszałkowskimi w Katowicach i Kielcach zakończyły się fiaskiem. Do ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie połączenia może dojść w tym tygodniu, w czasie konwentu marszałków województwa – informuje „Gazeta Wyborcza”. Być może tę absurdalną sytuację rozwiąże rozmowa Jana Maćkowiaka, członka zarządu województwa, który odpowiada za infrastrukturę z marszałkiem śląskim Adamem Matusiewiczem., ,- Mam nadzieję, że kolejne spotkanie rozwiąże tą sytuację i jednak będzie można przejechać bez przesiadek" - mówi "Gazecie Wyborczej" Maćkowiak.
Więcej