Polskie Koleje Państwowe chcą docelowo pozostawić sobie tylko 220 z ponad 2500 dworców kolejowych, które obecnie posiadają. Pozostałe mają być przekazane samorządom, sprzedane podmiotom prywatnym lub rozebrane. Do 2015 spółka zamierza zmniejszyć swój stan posiadania o przynajmniej 800 do 1000 obiektów.
PKP SA posiada ok. 2,5 tys. dworców kolejowych w całej Polsce. Jednak tylko 600 z nich jest czynnych. Z tego zaledwie 220 obiektów obsługuje ruch między regionalny, a 380 obsługuje tylko ruch regionalny. Na razie spółka szuka chętnych na 1900 dworców nieczynnych. – Chcemy jak najwięcej z tych dworców oddać samorządom. Tam, gdzie nie ma potencjału komercyjnego i tam gdzie nie jesteśmy w stanie bądź nie możemy ich sprzedać chcemy je przekazać samorządom, żeby one je w sposób optymalny dla danej społeczności wykorzystały – mówi Jarosław Bator dyrektor ds. nieruchomości w PKP SA.
Nie jest to jednak proste. PKP SA jest bowiem spółką prawa handlowego, która musi spełnić pewne warunki przy takiej operacji. Tryb przekazania nieruchomości dworcowych reguluje ustawa o restrukturyzacji, komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. – Jedynym trybem, w którym możemy przekazać bezpłatnie dworzec samorządom jest przekazanie go na cele infrastrukturalne związane z transportem. W każdym innym przypadku nie możemy takiego obiektu przekazać za darmo. Nie ma takiego trybu w ustawie – wyjaśnia szef pionu nieruchomości PKP SA.
Mimo to spółka stara się zintensyfikować swoje działania w tym kierunku. – Ostatnio przekazaliśmy dworzec w Płocku. Łącznie w ubiegłym roku przekazaliśmy 58 dworców. W roku bieżącym chcemy ten wynik podwoić, o ile będzie zainteresowanie ze strony samorządów – powiedział Jarosław Bator. W ofercie znaleźć się ma łącznie 805 obiektów, z czego 248 już jest gotowych do przekazania, a w przypadku 557 z nich wciąż trwają prace przygotowawcze. Są wśród nich m.in. budynki w Kętrzynie, Ostrołęce czy Tucholi. Przygotowanie dworca do obrotu polega przede wszystkim na uregulowaniu stanu prawnego nieruchomości i dokonaniu jej podziału, czyli wydzieleniu z linii kolejowej (wymaga to konsultacji z innymi spółkami w związku z tym, że w odległości 20 metrów od linii kolejowej nie powinna znajdować się żadna nieruchomość).
To jednak nie wszystko. Spółka zamierza również prowadzić działania, które ułatwią przekazanie dworców samorządom w przyszłości. – Zbieramy zainteresowanie samorządów na nasze nieruchomości dworcowe przede wszystkim, ale też inne. Chcemy wiedzieć, którymi nieruchomościami kolejowymi są zainteresowane i w jakim celu chciałby je wykorzystać. Zamierzamy stworzyć taką bazę zapotrzebowania jeszcze w tym pierwszym półroczu. Będziemy starali się na jej podstawie, w porozumieniu z Ministerstwem Transportu, zachęcić ustawodawców do zmiany, aby pozwolił nam przekazywać nieruchomości kolejowe, głównie dworcowe, na inne cele publiczne, a nie tylko na cele związane z transportem – tłumaczy dyrektor ds. nieruchomości w PKP SA.
Równolegle PKP SA zamierza przeprowadzić akcję „Dworzec na własność”, która ma umożliwić sprzedanie dworców inwestorom zainteresowanym ich nabyciem. W takim przypadku nie będzie on zobligowany do utrzymania na w takich obiektach obsługi podróżnych. – Planujemy w ramach tej akcji wystawić w tym roku ponad 50 nieczynnych dworców na sprzedaż. Projekt ten powinien wystartować w drugim kwartale tego roku – zapowiada Jarosław Bator. Akcja na celu promocję nieczynnych dworców wśród potencjalnych inwestorów, którzy mogą być zainteresowani ich komercyjnym wykorzystaniem.
W przypadku dworców, których nie uda się sprzedać lub przekazać samorządom rozważana będzie ich fizyczna likwidacja. Lista obiektów, które może spotkać taki los będzie na bieżąco monitorowana. – W tym roku zamierzamy zlikwidować ok. 1 tysiąca różnego rodzaju budynków, wśród których znajdą się również dworce – ujawnia szef pionu nieruchomości PKP.
Plany PKP SA zakładają, że w ciągu najbliższych 3 lat liczba nieruchomości zarządzanych przez spółka zmniejszy się o 800 do 1000.