Pod koniec 2014 roku PKP Nieruchomości zakończyły rozbiórkę kilometrowego odcinka toru pomiędzy stacją Słupsk a dawnym przystankiem kolejowym Słupsk Rzeźnia. Problem w tym, że torem interesowali się także drezyniarze.
Bocznica, która była jedynym istniejącym fragmentem rozebranej przez Sowietów linii kolejowej łączącej Słupsk z odległym o 40 kilometrów Budowem, nie była używana od kilkunastu lat. W 2013 roku zainteresowali się nią pasjonaci ze Słupskiej Powiatowej Kolei Drezynowej, którzy na co dzień kursują po linii 212 na odcinku z Korzybia do Zielinia Miasteckiego.
- Płakać mi się chce, to nie pierwsza tak nierozsądna decyzja PKP. Jeździliśmy po tej linii drezyną, była w dobrym stanie. Mieliśmy plany, aby przejąć te tory i rozwijać tu turystykę drezynową, ale z PKP rozmawia się bardzo trudno – powiedział reporterowi Radia Gdańsk Piotr Kozłowski, jeden z aktywistów SPKD. Jego zdaniem, tory, które rozebrano, pochodzą z 1899 roku i leżały tu niemal od początku funkcjonowania linii.
- W 2013 roku oczyściliśmy część szlaku. Prace powtórzyśliśmy w 2014 i na części trasy jeździliśmy podczas kolejowego święta 5 lipca. Gdyby udało się położyć zaledwie 100-metrów toru więcej, docieralibyśmy do największego miejskiego parku. Atrakcja latem byłaby murowana - dodaje Piotr Kawałek - słupski dziennikarz i miłośnik kolei.
Co ciekawe, blisko 10 lat temu, w związku z remontem fragmentu drogi krajowej 21 na odcinku przy ul. Poznańskiej, a także przy ulicy Wrocławskiej, zbudowano od podstaw przejazdy kolejowe, używając do tego nowych materiałów. Teraz szyny w przejazdach będą prawdopodobnie jedyną pamiątką po linii w na tym odcinku. Na 4,5 kilometrowym nasypie za miastem w kierunku Krępy Słupskiej, gdzie torów nie ma od 1945 roku, powstała asfaltowa ścieżka rowerowa.
- Linia została nam przekazana jako zbędna z PKP Polskie Linie Kolejowe. To bocznica, która kończyła się na ulicy Poznańskiej. Nie było potrzeby jej utrzymywania, bo jej rozbudowa jest teraz niemożliwa i zdecydowaliśmy się rozebrać torowisko. Działkę chcemy wydzielić i przekazać miastu - powiedziała Małgorzata Szuńko z oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP SA w Gdańsku.
W Słupsku ważą się losy innej kolejowej inwestycji, również mającej biec w śladzie jednej z nielicznych istniejących jeszcze w mieście bocznic. W grudniu nowy prezydent Słupska Robert Biedroń w wywiadzie dla portalu transport-publiczny.pl powiedział, że dopiero gruntowna analiza stanu finansów miasta da odpowiedź, czy w mieście będzie budowana Słupska Kolej Morska, która miała połączyć Centrum Handlowe Jantar, Osiedle Piastów, dworzec kolejowy i budowany akwapark z Ustką.