Jak podaje „Gazeta Wrocławska”, w niedzielę 30 czerwca pasażerowie nocnego pociągu z Gdańska do Jeleniej Góry zostali we Wrocławiu obudzeni, a następnie przesadzeni do zatłoczonego pociągu osobowego. Skład miał spore opóźnienie.
Czytelniczka „Gazeta Wrocławskiej” w niedzielę po godz. 22.00 wyjechała z Gdańska pociągiem TLK bezpośrednio do Jeleniej Góry. Wykupiła kuszetkę, ponieważ chciała przespać podróż. Jednak we Wrocławiu kobieta została obudzona i kazano jej się przesiąść do zatłoczonego pociągu osobowego.
- Pociąg już do Wrocławia miał 1,5 godziny opóźnienia i to trzeci tydzień z rzędu. Gdy dojechał na Dworzec Główny, niespodziewanie wszystkich obudzono, a następnie wsadzono do zatłoczonego pociągu osobowego, który jechał do Jeleniej Góry. Nie było żadnej informacji dlaczego, o całej sytuacji nie wiedziały także panie w kasach – skarży się czytelniczka „Gazety Wrocławskiej”.
We Wrocławiu cześć składu, który kursuje do Jeleniej Góry doczepiany jest do pociągu relacji Warszawa - Jelenia Góra. Jak tłumaczy PKP IC, w niedzielę nie było to możliwe ze względu na problemy techniczne z przejazdem pociągu z Warszawy. W okolicach Zabrza pociąg wjechał w nocy w obniżoną sieć trakcyjną, która uniemożliwiła pobieranie energii lokomotywie.
- Brak zasilania spowodował konieczność przeciągnięcia składu lokomotywą spalinową, a to wydłużyło czas przejazdu pociągu do Wrocławia, gdzie czekałyby wagony z Trójmiasta – wyjaśnia ”Gazecie Wrocławskiej” Beata Czemerajda z biura prasowego PKP IC.
Podróżnym zaproponowano alternatywne połączenie pociągiem regionalnym. - Stąd konieczność przejścia do kolejnego pociągu. Pasażerów tego pociągu serdecznie przepraszamy za niedogodności na jakie mogli zostać narażeni. W tego typu sytuacji zawsze rozważane są różne możliwe do realizacji scenariusze. Dziś wybrano opcję dzięki której pasażerowie mogli dotrzeć szybciej do Jeleniej Góry – informuje „Gazetę Wrocławską” Czemerajda.
Więcej