Wicemarszałek województwa opolskiego Szymon Ogłaza jest zaniepokojony przesunięciem projektu modernizacji linii E30 na odcinku od Opola do Kędzierzyna-Koźla na listę rezerwową Krajowego Programu Kolejowego. – Ta linia jest kluczowa nie tylko dla regionu, ale i z punktu widzenia europejskich korytarzy transportowych – podkreśla.
Województwo opolskie jako jedno z pierwszych postanowiło rozpocząć inwestycje z perspektywy finansowej na lata 2014–2020. Jedną z nich był zakup nowoczesnych pociągów Impuls w Newagu. Jak
informowaliśmy podczas targów Innotrans, województwo jest zadowolone z umowy z nowosądeckim producentem i
postanowiło rozszerzyć ją o dwa dodatkowe pojazdy.
Nowoczesne Impulsy będą dedykowane do obsługi magistrali E30 z Kędzierzyna-Koźla do Wrocławia. Jednak tu pojawia się problem, ponieważ wart 628,5 mln zł projekt modernizacji linii E30 na odcinku Kędzierzyn-Koźle – Opole Zachodnie
został przesunięty na listę rezerwową podczas aktualizacji Krajowego Programu Kolejowego. Pisaliśmy o tym
tutaj.
Zdaniem wicemarszałka Szymona Ogłazy taka decyzja oznacza, że nowoczesne pociągi w dalszym ciągu nie będą wykorzystywać swojego potencjału jeśli chodzi o prędkość przejazdu. Zaznacza też, że kosztorys projektu został przed przesunięciem do rezerwy dwukrotnie podniesiony. – Bardzo nas to wszystko niepokoi, bo na tym odcinku pociągi po prostu się wloką – mówi Ogłaza, dodając, że sejmik województwa zaapelował do ministerstwa o przywrócenie projektu na listę podstawową.
– Nie możemy dopuścić do tego, żeby linia stała się „rezerwą rezerw”. Nie rozmawiamy przecież o bocznej linii, a o magistrali będącej jednym z europejskich korytarzy transportowych – przypomina. – Nie robimy żadnej histerii, to po prostu kwestia priorytetów. Akurat ta linia jest kluczowa dla regionu, kraju i całego europejskiego systemu – podkreśla. Ogłaza przyznaje, że przed PKP PLK prawdziwe wyzwanie i ogromna liczba zadań do zrealizowania w związku z nową perspektywą unijną. Ale jak zaznacza, województwo finansuje część z nich z Regionalnego Programu Operacyjnego, bierze w nim zatem czynny udział.
Wicemarszałek przypomina, że ostatecznym celem jest zachęcenie mieszkańców do podróży transportem zbiorowym, w tym zachęcenie kierowców do rezygnacji z podróży własnym samochodem. – Jeśli mówimy o systemowym podejściu do transportu zbiorowego i promowaniu go, musimy zapewnić kolei odpowiedni standard. My ze swojej strony wywiązujemy się z tych zobowiązań – kupując nowy tabor. Ale bez dobrej infrastruktury czas przejazdu nie będzie zachęcający – podsumowuje.