Wicepremier Elżbieta Bieńkowska została oficjalnie zgłoszona jako kandydatka Polski na Komisarza UE ds. rynku wewnętrznego. Tymczasem europoseł PO Jan Olbrycht zdementował informacje, że mógłby zostać jej następcą w MIR.
O tym, iż premier Donald Tusk zdecydował, iż Polska będzie się starała o tekę komisarza ds. rynku wewnętrznego, poinformował dziennikarzy w środę wieczorem, po posiedzeniu zarządu PO, poseł Platformy Tomasz Lenz. Także w środę nowy Przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker rozmawiał w Brukseli z Bieńkowską, w ramach trwających od wtorku „przesłuchań” kandydatów na komisarzy zgłoszonych przez rządy państw członkowskich (wcześniej podawano, że „przesłuchanie” ma się odbyć w czwartek). Po spotkaniu, Bieńkowska nie chciała rozmawiać z dziennikarzami.
Nie rynek wewnętrzny, tylko budżet?
Portal tvn24.pl, powołując się na serwis euractiv.com, zajmujący się relacjonowaniem bieżącego funkcjonowania organów UE, podał natomiast, że według planów J-C Junckera, Bieńkowska może zostać komisarzem nie ds. rynku wewnętrznego, lecz ds. budżetu i planowania finansowego, czyli zająć to samo stanowisko, które w poprzedniej KE zajmował Janusz Lewandowski.
Portal euractiv.com twierdzi, że Juncker chce, by Bieńkowska była jego „prawą ręką” w Komisji – a stanowisko Komisarza ds. budżetu określa się jako jedno z pięciu najważniejszych w KE. Nie można jednak zapominać, że do tej pory tradycją było, iż stanowiska w Komisji są rotacyjne: żaden kraj nie utrzymuje w „nowej” KE tej samej teki.
Olbrycht: nie będę ministrem
Tymczasem europoseł PO Jan Olbrycht powiedział w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym”, że nie będzie nowym ministrem infrastruktury i rozwoju. – Dementuję te pogłoski – powiedział „RK” Olbrycht. W momencie, gdy pojawiły się takie spekulacje, poprosiliśmy w biurze poselskim Olbrychta o weryfikację tej informacji; wówczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Jednocześnie europoseł PO ocenił, że Elżbieta Bieńkowska to bardzo dobra kandydatka na komisarza. Olbrycht i Bieńkowska dobrze znajdą się z czasów pracy w samorządzie: w latach 1999-2002, gdy Olbrycht był marszałkiem woj. śląskiego, Bieńkowska odpowiadała w Urzędzie Marszałkowskim Woj. Śląskiego za unijne fundusze.
– Dla przewodniczącego Junckera liczą się dwie kwestie. Po pierwsze musi to być osoba bardzo dobrze przygotowana, po drugie dobrze byłoby, żeby polskim komisarzem była kobieta, bo potrzebne jest zachowanie priorytetu. Kompetencje są jednak zdecydowanie najważniejsze i pani Elżbieta Bieńkowska ma te kompetencje. Jaką dostaniemy tekę? Staramy się o tekę gospodarczą i powinniśmy którąś z tek gospodarczych dostać – dodał Jan Olbrycht.
MIR podzieli się na pół?
Nasz rozmówca nie chciał komentować, czy dobrym jest pomysł ewentualnego podziału MIR na dwa resorty. Wczoraj pojawiły się informacje, iż podział resortów jest bardzo realny, a na czele nowego Ministerstwa Rozwoju może stanąć Adam Zdziebło, obecnie zastępca Bieńkowskiej w MIR. Z kolei duże szanse na zostanie szefem Ministerstwa Transportu ma Cezary Grabarczyk. Wicepremier Janusz Piechociński powiedział wczoraj podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, że za podziałem MIR na dwie części jest zarówno Donald Tusk, jak i PSL.
Aktualizacja godz. 15.30
Bieńkowska: Widzę się w Brukseli. Nominacja za tydzień?
Portal tvn24.pl cytuje wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej dla mediów, udzielonej podczas czwartkowej wizyty w Rybniku.
– Widzę siebie w Brukseli. To nie jest miasto, które jest odległe dla mnie czy pewnie dla wszystkich samorządowców. To miasto takie jak każde nasze. [Ewentualna nominacja] to jest absolutnie wyraz tego, jak nas się postrzega, jaka jest pozycja Polski w Europie, jak wygląda Polska i gospodarczo, społecznie oraz pod każdym innym względem na mapie Europy. Po 10 latach członkostwa jesteśmy krajem, którego przedstawiciel jest „prezydentem” Unii Europejskiej – powiedziała Bieńkowska.
Dodała również, że J-C Juncker powinien przedstawić nominacje na szefów poszczególnych komisji przedstawi pod koniec przyszłego tygodnia.