Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju nie będzie w żaden sposób interweniować ani w sprawie ruchu na przejściu granicznym Zgorzelec – Goerlitz, ani w kwestii obsługi zachodniego odcinka krajowego magistrali E30. Resort nie zamierza wprowadzać natomiast dalszych cięć w swojej ofercie pociągów międzynarodowych, ale zapewnienie to nie dotyczy nocnego pociągu Warszawa – Mińsk – Warszawa.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju jednoznacznie potwierdziło, że nie zamierza angażować się w sprawie przywrócenia ruchu na zgorzeleckim przejściu granicznym. Co ciekawe, resort nie twierdzi, że komunikacja w tamtym regionie leży w kompetencji jedynie dolnośląskiego marszałka województwa, swoją decyzję tłumaczy bowiem wyłącznie sytuacją finansową ministerstwa.
Brakuje i na międzynarodowe, i na krajowe
– Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju nie planuje w bieżącym roku działań związanych z przywróceniem zlikwidowanych połączeń lub uruchomieniem innych pociągów przez przejście w Zgorzelcu/Goerlitz z przyczyn finansowych. Warunkiem zamówienia połączenia jest uprzednie zagwarantowanie dodatkowych środków finansowych na pokrycie generowanego deficytu – zauważa Piotr Popa, rzecznik prasowy MIR.
Częściową rekompensatą za utracone w niedzielę połączenia transgraniczne nie będzie też z pewnością przywrócenie na zachodni odcinek magistrali E30 pociągów dalekobieżnych, np. poprzez wydłużenie tras tych kursów, na które można było we Wrocławiu przesiąść się z odwołanych RegioEkspresów. – Z powodu braku możliwości zwiększenia rekompensaty dla PKP Intercity w roku bieżącym nie jest planowane także rozszerzenie siatki dotowanych z budżetu państwa krajowych połączeń międzywojewódzkich (pospiesznych) w kierunku Legnicy lub Zgorzelca – mówi rzecznik ministerstwa.
Przypomnijmy, że ostatni dofinansowany z budżetu MIR pociąg docierał do Legnicy, Bolesławca i Węglińca aż do grudnia zeszłego roku – był to EIC „Wawel” do Berlina i Hamburga. Przez ostatni okres swojego funkcjonowania na terenie Polski kursował on jako InterCity, co znacznie obniżyło cenę biletu. W latach ubiegłych bezpośrednie pociągi docierały do Legnicy z głębi kraju, a część z nich jechała dalej – aż do Zgorzelca.
Więcej cięć nie będzie, ale... co z tym Mińskiem?
Resort zapewnia natomiast, że po wprowadzeniu ograniczeń w siatce dotowanych z budżetu centralnego połączeń międzynarodowych na przełomie grudnia i stycznia nie są planowane dalsze cięcia. Jedynym wyjątkiem jest wciąż niepewny los pociągu z Warszawy do Mińska, który pierwotnie miał przestać kursować już w marcu. – Nie możemy zobowiązać się do dotowania jego kursowania do końca okresu obowiązywania rozkładu jazdy 2014/2015. Nadal prowadzona jest ścisła współpraca pomiędzy MIR a PKP Intercity i Koleją Białoruską w celu ustalenia najkorzystniejszego rozwiązania. Dalsze funkcjonowanie połączenia będzie zależało od wyniku negocjacji pomiędzy przewoźnikami, które dotyczą możliwości finansowego zabezpieczenia kursowania pociągu – poinformował nas Piotr Popa.