Najpoważniejsze wypadki w historii polskiej kolei

Niecały rok po wydarzeniach w Otłoczynie do kolejnej katastrofy kolejowej doszło w miejscowości Osieck 4 czerwca 1981 na odcinku Skierniewice - Pilawa. W jej wyniku poniosło śmierć 25 osób, a 8 zostało rannych. Przyczyna wypadku jest bardzo podobna do tej z Otłoczyna. Pociąg osobowy relacji Skierniewice - Łuków, wyjeżdżając ze stacji Osieck, pominął semafor wyjazdowy wskazujący „stój”, w wyniku czego nastąpiło jego czołowe zderzenie z pociągiem towarowym.

17 października 1984 w Bąkowie pociąg pospieszny najechał na pociąg towarowy. W katastrofie zginęły 4 osoby, rannych zostało aż 60 osób.

19 maja 1988 roku w Pile, jadący na poligon wojskowy do Drawska Pomorskiego pociąg wykoleił się. Przyczyną wypadku była usterka składu. Cztery wagony zostało całkowicie zmiażdżone. W katastrofie zginęło 10 żołnierzy, a 28 zostało rannych.

Katastrofa w Warszawie

20 sierpnia 1990 roku w Ursusie pociąg pospieszny „Silesia” relacji Praga - Warszawa Wschodnia najechał na pociąg osobowy ze Szklarskiej Poręby do Warszawy Wschodniej. Większość pasażerów znajdowała się w ostatnim wagonie pociągu osobowego. W wyniku jego zmiażdżenia zginęło 16 pasażerów, a 43 zostało rannych. Nigdy nie stwierdzono w sposób jednoznaczny, co doprowadziło do katastrofy. Wiadomo jedynie, że w trakcie wypadku panowała gęsta mgła. Prawdopodobną przyczyną było wadliwe działanie sygnalizacji automatycznej w warunkach wilgoci, co wraz z brakiem widoczności uniemożliwiło podjęcie hamowania. 

5 maja 1997 roku, w trakcie przejazdu przez stację Reptowo pociągu pospiesznego „Barbakan” relacji Świnoujście – Kraków Główny, nastąpiła zmiana położenia zwrotnicy rozjazdu, po którym następował przejazd tego pociągu. Doszło do gwałtownej jazdy dwutorowej pociągu „Barbakan”, jego wykolejenia i najechania na pociąg towarowy stojący na torze obok. Śmierć poniosło 12, a rannych zostało 36 osób.

Jedna ofiara i 81 rannych w Babach

Do jednego z ostatnich wypadków doszło w sieroniu 2011 roku, w miejscowości Kiełczówka (między Piotrkowem Trybunalskim a Koluszkami). Pociąg TLK 14101 najechał na rozjazd z prędkością 118 km/h, w momencie, w którym ustawienie zwrotnicy ograniczało możliwą prędkość do 40 km/h. Spowodowało to wykolejenie lokomotywy i wszystkich wagonów. W katastrofie zginął 52-letni mieszkaniec Częstochowy (druga osoba zmarła później w wyniku poniesionych obrażeń), a 81 osób zostało rannych.

W wyniku wczorajszej katastrofy potwierdzono 16 ofiar śmiertelnych i 58 osób wymagających hospitalizacji. Dane te klasyfikują sobotnią katastrofę do grupy jednej z najpoważniejszych w historii polskich kolei oraz największej w ostatnich 20 latach. Należy zaznaczyć, że bilans ofiar śmiertelnych może ulec zwiększeniu, ponieważ na miejscu zdarzenia ekipy techniczne wciąż starają się dotrzeć do niedostępnych miejsc, w których mogą znajdować się ciała ofiar.

Zobacz film o katastrofie pod Otłoczynem

Fotorelację z akcji ratowniczej po katastrofie w Szczekocinach można zobaczyć tutaj.