W poniedziałkowy wieczór zginęły dwie osoby potrącone przez pociągi. Zdarzenia te spowodowały utrudnienia w ruchu kolejowym na liniach nr 7 i nr 67, w tym konieczność kierowania pociągów na drogę okrężną – informuje Komenda Regionalna Straży Ochrony Kolei w Lublinie.
Jak podaje „Rynkowi Kolejowemu” Piotr Stefaniuk, rzecznik prasowy Komendy Regionalnej SOK w Lublinie, w nocy z poniedziałku na wtorek zginęły dwie osoby.
Najpierw przed przystankiem osobowym Puławy Miasto pod pociąg TLK „JAGIEŁŁO” nr 32101 rel. Kraków Płaszów - Lublin, prowadzony lokomotywą nr EU07-173 rzuciła się 19-letnia kobieta, ponosząc śmierć na miejscu. W związku ze zdarzeniem tor nr 1 linii nr 7 zamknięto od godz. 20:25 do godz. 23:39. W tym czasie ruch kolejowy był prowadzony po torze nr 2.
- O godz. 21:29, podróżni z pociągu „JAGIEŁŁO” przesiedli się do pociągu „CZARTORYSKI”, nr 52113,
rel. Bydgoszcz Główna – Lublin i kontynuowali podróż w kierunku Lublina. Po zakończeniu czynności pociąg nr 32101 odjechał o godz.23:35 z opóźnieniem 189 min – wyjaśnia Piotr Stefaniuk. - W związku ze zdarzeniem opóźnienia doznały również pociągi pasażerskie: REGIO rel. Dorohusk - Dęblin (4 minut) i wspomniany TLK „CZARTORYSKI” - 12 minut.
Natomiast o godzinie 23:32 na szlaku Lublin Tatary – Świdnik (linia kolejowa nr 67 Lublin – Świdnik) pociąg towarowy PKP Cargo nr 223047 prowadzony lokomotywą nr ET41-017 rel. relacji Świerże Górne – Jaszczów potrącił ze skutkiem śmiertelnym mężczyznę. Do wypadku doszło w km 5.91, podczas wyjazdu ze stacji Lublin Tatary. Z powodu wypadku przerwa w ruchu na torze nr 1 trwała do godz. 04:05. Pociąg nr 223047 odjechał z opóźnieniem 342 minuty. Ze względu na zaistniałe zdarzenie inne składy towarowe o nr 223002, 243010, 55397, 223004, 55399, 283004 skierowano na drogę okrężną przez Lublin Płn. i Adampol.
- Przebywanie osób postronnych na obszarach kolejowych jest niebezpieczne i stwarza zagrożenie dla utraty życia i zdrowia oraz ruchu kolejowego. W zderzeniu z rozpędzonym pociągiem człowiek nie ma żadnych szans, a następstwem nieostrożności jest tragedia samych poszkodowanych jak i ich rodzin – przestrzega Piotr Stefaniuk.
Na miejscu wypadków pracowały komisje PKP PLK. Wyjaśnieniem zdarzeń zajmują się właściwe jednostki organów ścigania.