Jak dowiedział się „Dziennik Gazeta Prawna” Grupa Lotos nie pozbędzie się swoich najbardziej dochodowych spółek, w tym spółki Lotos Kolej. Do jej sprzedaży wraz z innymi przedsiębiorstwami zależnymi gdańskiej rafinerii, które nie są związane z jej podstawową działalnością namawiało Ministerstwo Skarbu Państwa.
Najlepiej prosperujące firmy: zajmująca się transportem kolejowym Lotos Kolej i produkcją asfaltów Lotos Asfalt, pozostaną w grupie kapitałowej gdańskiego koncernu. Grupa Lotos będzie szukać natomiast kupców dla czterech innych spółek – Lotos Lab, Lotos Ochrona, Lotos Serwis oraz Lotos Parafiny – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Gdański koncern od początku sprzeciwiał się pomysłom sprzedaży najbardziej dochodowych spółek zależnych, jak Lotos Kolej, mimo iż sugerowali to przedstawiciele MSP i analitycy. Ci ostatni uważają, że wzorem Orlenu Grupa Lotos powinna skoncentrować się na działalności związanej z wydobywaniem i przetwarzaniem paliw, a pieniądze potrzebne na rozwój może czerpać ze sprzedaży (dezinwestycji) niektórych spółek.
Zdaniem „DGP” Lotos nie chce pozbyć się swojej kolejowej spółki, bo przynosi ona koncernowi spore zyski, mimo iż nie jest wolna od problemów.
Wysokie koszty obsługi bocznic kolejowych, wyniszczająca wojna cenowa między przewoźnikami skutkująca spadkiem marż oraz wysokie koszty dzierżawy lokomotyw zrobiły swoje. Szacuje się, że w tym roku zysk spółki będzie mniejszy niż w 2009 roku (wyniósł wówczas ponad 32 mln zł netto) i to nawet mimo że jej przychody wzrosną o około 1/4. Poza tym zatrudnienie w spółce w ciągu sześciu lat wzrosło niemal pięciokrotnie. W tym roku liczba pracowników ma przekroczyć 600. To niemal połowa wszystkich zatrudnionych w Grupie Lotos – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
– Lotos Kolej rozwinęliśmy z wydziału liczącego 40 pracowników i 6 starych lokomotyw. Dziś to trzeci gracz na rynku cargo w Polsce i pierwszy wśród prywatnych przewoźników – mówi „DGP” Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.
Więcej
