Obsługa większej liczby połączeń dłuższymi pociągami – tak streścić można plan rozwoju Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej na najbliższe lata. Przewoźnik chce nie tylko kupić nowe, dłuższe jednostki, ale też dokupić dodatkowy, środkowy człon do mniej-więcej połowy już posiadanych Flirtów. Dłuższe pojazdy miałyby pojechać m.in. do Warszawy.
Łódzka Kolej Aglomeracyjna planuje zwiększyć swoje możliwości przewozowe nie tylko dzięki zakupowi kolejnych jednostek, ale także poprzez wydłużenie już wykorzystywanego taboru. Jedynym eksploatowanym dziś przez spółkę typem jest Flirt 3 – przewoźnik dysponuje obecnie dwudziestoma dwuczłonowymi zespołami produkcji Stadlera.
– Zainteresowanie podróżnych jest tak duże, że ten tabor jest za mały. Mamy więc plan, by rozbudować o trzeci człon część naszych Flirtów – zapowiada prezes Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej Andrzej Wasilewski. – Chcemy w ten sposób przebudować około dziesięciu jednostek – wskazywał. Oznaczałoby to, że przewoźnik nadal eksploatowałby dziesięć zespołów dwuczłonowych do obsługi mniej obłożonych połączeń. – Poza tym przebudowa to bardzo duży wydatek i musimy patrzeć, ile będziemy mieć pieniędzy – zaznacza prezes spółki.
– Będziemy też kupowali minimum trzy jednostki czterowagonowe – stwierdza Andrzej Wasilewski. Jego zdaniem zainteresowanie podróżnych usługami ŁKA jest cały czas duże i będzie nadal rosnąć na tyle, że konieczne są przygotowania do przewożenia coraz większej liczby osób.
Brak zgody na wjazd do Warszawy nie oznacza końca starań
Łódzka Kolej Aglomeracyjna chciałaby bowiem rozpocząć obsługę kolejnych linii, w tym takich, na których należy się spodziewać wysokiej frekwencji, jak choćby międzywojewódzkie połączenie do Warszawy. Przewoźnik planował pierwotnie uruchomienie pierwszych bezpośrednich pociągów do stolicy już w grudniu. – Teraz to jednak nie wyszło, bo nie dostaliśmy na to zgody, ale myślę, że nie jest to jeszcze nasze ostatnie słowo w tej kwestii – mówił Andrzej Wasilewski (ŁKA otrzymała zgodę na jedynie okazjonalne wykorzystanie zakupionego w ramach projektu unijnego taboru na linii do stolicy).
– Chcemy też objąć kolejne kierunki, ale do tego właśnie potrzebny jest nam tabor. Będzie on jednak gotowy najwcześniej za trzy, może za cztery lata – wskazywał prezes łódzkiej spółki. – Wtedy postaramy się działać tak, by ŁKA dotarła do całego województwa. Mówimy tu np. o Piotrkowie Trybunalskim, Radomsku czy Tomaszowie Mazowieckim – wyliczał.
Więcej pasażerów i sporo rowerów
ŁKA przewiozła w minionym roku około dwóch milionów podróżnych. Dla porównania przez siedem miesięcy działalności w roku 2014 z usług ŁKA skorzystało ok. 420 tys. osób. – Największą jak do tej pory liczbę pasażerów danego dnia na całej sieci zanotowaliśmy 30 października 2015 r., było ich wówczas 8876 – mówił Andrzej Wasilewski. Jak wskazywał, znaczna część klientów spółki podróżuje z rowerami – od stycznia do połowy grudnia wydano 2604 bezpłatne bilety jednorazowe uprawniające do przewozu rowerów, a kolejne ok. 400 przewieziono na podstawie biletów okresowych.