Na dwóch przejazdach kolejowych w ciągu reaktywowanej linii Łódź Widzew – Zgierz obowiązują nieuwzględnione w rozkładzie jazdy ograniczenia prędkości. W efekcie zdarzają się spóźnienia pociągów. PKP PLK zapewnia jednak, że jest to stan tymczasowy.
Choć linia została uruchomiona zgodnie z planem (a nawet z pewnym przyspieszeniem – do wiosny bieżącego roku zakładano termin 16 października), nie wszystkie urządzenia w pełni funkcjonują. Na przejeździe przy ul. Edwarda (pierwszy po wyjeździe ze stacji Łódź Widzew) nie działają zamontowane podczas rewitalizacji odcinka rogatki. Tym samym maszyniści muszą traktować przejazd jako niestrzeżony i zwalniać na nim do 20 km/h. Jest to przyczyną występowania opóźnień dochodzących do 5 minut. W przypadku niektórych skomunikowań może to powodować znaczne trudności, bowiem według rozkładu jazdy tyle właśnie czasu mają pasażerowie na przesiadkę.
Maciej Dutkiewicz z Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK przekonuje, że montaż urządzeń i uruchomienie przejazdu przeprowadzono terminowo. – Odbiór odbył się w sierpniu, jednak zgodnie z przepisami dotyczącymi przejazdów z samoczynną sygnalizacją przejazdową konieczne jest minimum dwutygodniowe testowanie urządzeń. Wówczas wprowadza się ograniczenie prędkości pociągów 20 km/h. Testowanie urządzeń można prowadzić dopiero wówczas, gdy jest czynny tor i przywrócony jest ruch pociągów – wyjaśnia przedstawiciel zarządcy infrastruktury. Prędkość rozkładowa (100 km/h dla całej linii) ma zostać przywrócona 20 września. Wtedy właśnie zakończą się wspomniane testy, zostaną zamontowane drągi szlabanów, a automatyczne rogatki zaczną działać.
Nie wiadomo natomiast, kiedy zniknie ograniczenie na przejeździe przy ul. Chełmskiej w Zgierzu. Choć 24 sierpnia dyrektor kontraktu Jerzy Szklarek zapewniał, że pociągi nie będą musiały zwalniać, później decyzja została zmieniona. – Ze względu na duże natężenie ruchu samochodów zostało wprowadzone ograniczenie prędkości do 20 km/h. Jest to podyktowane względami bezpieczeństwa. Do czasu otrzymania od zarządcy drogi pomiarów natężenia ruchu pociągi muszą jeździć wolniej. Jeśli badania pokażą wzrost natężenia ruchu, konieczna będzie zmiana kategorii przejazdu – informuje Maciej Dutkiewicz.