Powraca temat incydentu sprzed paru tygodni, jaki miał miejsce w wagonie WARS-u. Na portalu Wiadomości24.pl autor artykułu Piotr Żyła, krytykuje nierzetelność dziennikarzy i szybkie wydawanie osądów.
O skandalicznym zachowaniu konwojenta wagonu sypialnego wobec niepełnosprawnej pasażerki opinia publiczna dowiedziała się dwa tygodnie temu. Teraz niektórzy mają wątpliwości, czy można wspomnianą sprawę oceniać jednoznacznie.
Jak pisze Żyła, media wydały praktycznie wyrok na pracownika WARS-u który, ogłoszony przez dziennikarzy „bestią”, boi się wyjść z domu w obawie przed linczem. Autor wspomina też, że kolejarz jest w trudnej sytuacji rodzinnej – jego żona jest chora na raka, a córka miała dziecięce porażenie mózgowe i zmarła kilka lat temu.
Autor wskazuje, że niektórzy dziennikarzy dorabiali fakty lub przeinaczali historię zajścia. Katowicka „Gazeta Wyborcza” pisała na przykład, że do incydentu doszło nie w wagonie sypialnym, a restauracyjnym . Problemem jest też brak świadków zdarzenia – znane są jedynie relacje niepełnosprawnej pasażerki i jej opiekunki, a więc osób biorących udział w zajściu. Trudno więc o obiektywizm, jeśli nie są znane opinie osób trzecich.
Link do artykułu