Kto z nas nie zna Castoramy? Sklepy tej sieci oplatają Polskę, a sprzedawane w nich artykuły budowlane ułatwiły już niejeden remont. Zanim produkty trafią w ręce majsterkowiczów muszą przebyć długą drogę. Coraz częściej firmy stawiają na drogę kolejową, która okazuje się tańsza, bezpieczniejsza, efektywniejsza od transportu drogowego i – co ważne – jest od niego o wiele mniej szkodliwa dla środowiska naturalnego. Takiego wyboru dokonała właśnie Castorama.
Pierwsze były drogi
Od 1994 r. firma Castorama Polska z powodzeniem rozwija w naszym kraju sieć marketów z artykułami do budowy, remontów i majsterkowania. Dziś Polacy mogą korzystać z 67 placówek tej sieci, z czego siedem funkcjonuje pod nazwą Brico Depot, a pozostałe 60 jako Castorama. Warto zadać sobie pytanie, jaką drogę przebywają towary przedsiębiorstwa zanim trafią do remontowanych mieszkań i domów majsterkowiczów. Początkowo, firma wybierała transport drogowy, by przewozić kontenery z portów w Gdyni i Gdańsku do centrum magazynowego, które jest zlokalizowane w Gądkach pod Poznaniem. Mira Roszkiewicz, kierownik ds. logistyki importu w Castorama Polska, przyznaje, że traktowanie tej gałęzi transportu jako jedynej przestało być z czasem efektywne.
Jednym z czynników, który sprawił, że Castorama odeszła od wykorzystywania transportu drogowego była dbałość o środowisko naturalne. Firma należy do grupy kapitałowej Kingfisher i zgodnie z jej polityką ważnym aspektem jest stałe czuwanie nad ochroną środowiska przyrodniczego. – Jak podają statystyki, transport odpowiada za jedną czwartą emisji dwutlenku węgla na świecie. W transporcie koleją na przewóz każdej tony ładunku potrzeba dziesięć razy mniej paliwa niż dla przewozu ciężarówką, co oznacza ośmiokrotnie mniejszą emisję dwutlenku węgla – wyjaśnia Mira Roszkiewicz. – Zredukowany jest także poziom hałasu, niebezpieczeństwo w ruchu drogowym, występuje mniejsza degradacja obszarów o znaczących walorach przyrodniczych – dodaje.
To tylko fragment artykułu. Cały artykuł w najnowszym wydaniu miesięcznika "Rynek Kolejowy" nr 6/2013. Zapraszamy do prenumeraty lub salonów Empik.